Sandecja Nowy Sącz znów nie wygrała. Chojniczanka uratowała punkt w końcówce
Biało-czarni nie potrafią wywalczyć trzech punktów już od trzech meczów. Po dwóch porażkach przyszła kolej na remis, ale trudno radować się z punktu wywalczonego z ostatnią drużyną I ligi.
Trener Sandecji nie chciał zwalać winy na sędziego Dawida Bukowczana, ale zwrócił uwagę, że wykluczenie jego zawodnika wpłynęło na losy potyczki. - Chcieliśmy wygrać i byliśmy na dobrej drodze prowadząc 1:0. Nie graliśmy aż tak dobrze, ale wynik był korzystny. Najważniejszym momentem tego spotkania były dwie żółte kartki Łukasza Grzeszczyka. Potem rywal przejął inicjatywę i wyrównał. Żałujemy straty punktów, ale patrząc na to co działo się przez ostatnie 20 minut, szanujemy ten remis - podsumował Jozef Kostelnik.
Mateusz Bartków: Remis jak porażka
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.