Jacek Zieliński: Napastnik? Nie dostrzegam światełka w tunelu
Po pozyskaniu Grzegorza Sandomierskiego, Huberta Wołąkiewicza i Jakuba Wójcickiego Cracovia chciała zakontraktować napastnika, ale przed startem sezonu nowy snajper przy Kałuży 1 się nie pojawi.
W ostatnich dwóch sparingach w rolę "9" wcielił się Erik Jendrisek. Z MFK Rużomberok (3:1) Słowak zdobył dwa gole, a choć w próbie generalnej z Ruchem Chorzów (2:1) nie wpisał się na listę strzelców, to zaprezentował się bardzo korzystnie.
W spotkaniu z Niebieskimi wystąpił Ariel Wawszczyk z Błękitnych Stargard Szczeciński, ale zabrakło z kolei Mateusza Argasińskiego ze Stali Stalowa Wola. - Mateusz dostał wolne, bo w środku pola mieliśmy dużą liczbę zawodników. Poza tym Mateusz ostatnio wyglądał na przemęczonego, więc dostał czas na to, żeby odpocząć i wraca do nas w poniedziałek - mówi trener Zieliński i dodaje: - Ariel będzie musiał nadrabiać stracony dystans, bo to jest chłopak, który przyszedł z II ligi i nie jest tak, że nagle wskoczy i będzie grał jak z nut. Trochę czasu minie, zanim przystosuje się do naszego stylu gry i do naszego stylu treningów.
I Argasińskiego, i Wawszczyka Cracovia chce pozyskać, ale nawet jeśli uda jej się zakontraktować tego drugiego przed startem sezonu, to następcą Adama Marciniaka na lewej stronie defensywy będzie Hubert Wołąkiewicz. Czterokrotny reprezentant Polski wystąpił na tej pozycji w meczach z Rużomberokiem i Ruchem. Rywale nie wystawili go na ciężką próbę, ale trener Zieliński jest spokojny o formę 30-latka.
- Wołąkiewicz nie wyleciał komuś z kapelusza. To jest ograny chłopak i da sobie radę. To, że nie był wystawiony na ciężką próbę, to świadczy dobrze o tym, jak grał zespół w obronie - mówi opiekun Pasów.