LM: Porażka Romy na Białorusi, błędy Szczęsnego

Niespodzianka na Borysów Arenie! BATE pokonało w meczu 2. kolejki Ligi Mistrzów AS Romę. Kibice zobaczyli pięć goli, ambitną pogoń Włochów i niestety jeden ogromny błąd Wojciecha Szczęsnego.

Sebastian Najman
Sebastian Najman

Według mediów Wojciech Szczęsny miał wrócić do składu AS Romy dopiero podczas najbliższej kolejki Serie A. Rudi Garcia uznał jednak, że reprezentant Polski doszedł do siebie po kontuzji, dlatego dał mu szansę w starciu z BATE Borysów.

Już początek tej rywalizacji pokazał, że wtorkowy wieczór będzie dla Włochów prawdziwym koszmarem. Goście po niespełna kwadransie przegrywali różnicą dwóch goli. Wynik w 8. minucie otworzył Igor Stasevich, który dobił uderzenie w poprzeczkę jednego z kolegów. O ile w tej sytuacji Szczęsny nie miał za wiele do powiedzenia, to już cztery minuty później właśnie za jego błąd przyszło Romie słono zapłacić. Fatalne ustawienie 25-latka wykorzystał Filip Mladenović, zaskakując wszystkich mocnym strzałem z dystansu.

Giallorossi nie mieli już na co czekać. Musieli ruszyć do przodu. Uderzenia Miralema Pjanicia i Radja Nainggolana były groźnie, ale nieskuteczne. A między innymi w tym elemencie górowali Białorusini. Skreślani przez wielu piłkarze Aleksandra Jermakowicza z minuty na minutę czuli się coraz pewniej i wcale nie zamierzali bronić korzystnego rezultatu. Udowodnili to w 30. minucie, gdy prowadzili już 3:0. Swojego drugiego gola zdobył wtedy Mladenović. Serb, mimo że miał przed sobą ostry kąt, posłał piłkę tuż nad głową Wojciecha Szczęsnego. To także nie było najlepsze zachowanie Polaka.

W drugiej połowie rzymianie szybko zyskali optyczną przewagę. Nie przeszkadzała ona jednak świetnie zorganizowanemu BATE, które przy każdej nadarzającej się okazji ruszało z ciekawie zapowiadającym się kontratakiem. Tak było chociażby w 59. minucie - strzał Nemanji Nikolicia został ofiarnie zablokowany.

Po upływie godziny gry Romie w końcu zaczęło coś wychodzić. Najpierw bliski szczęścia był Iago Falque - uderzona przez niego futbolówka odbiła się od jednego z defensorów, a następnie nogi leżącego już bramkarza - a w 66. minucie nic już nie uratowało mistrza Białorusi. Gervinho wygrał pojedynek sam na sam z Czernikiem.

Przyjezdni chcieli iść za ciosem i spektakularnie odwrócić losy spotkania. W 73. minucie ważny krok w tym kierunku mógł uczynić Mohamed Salah, lecz Egipcjanin w dogodnej sytuacji posłał piłkę w trybuny. W 82. minucie nadzieje Romy przedłużył Vasilis Torosidis, a do remisu po zaledwie kilkunastu sekundach mógł doprowadzić Alessandro Florenzi. Strzelec przepięknego gola w meczu z FC Barceloną (1:1) tym razem nie miał szczęścia i trafił tylko w poprzeczkę! Ostatecznie komplet punktów został w Borysowie. Oznacza to, że zespół Wojciecha Szczęsnego spadł na ostatnie miejsce w tabeli grupy E.

BATE Borysów - AS Roma 3:2 (3:0)
1:0 - Igor Stasevich 8'
2:0 - Filip Mladenović 12'
3:0 - Filip Mladenović 30'
3:1 - Gervinho 66'
3:2 - Vasilis Torosidis 82'

Składy:

BATE: Sergei Czernik - Denis Poljakow, Kaspars Dubra, Nemanja Milunović, Filip Mladenović - Igor Stasewicz, Nemanja Nikolić (87' Aleksandr Volodko), Evgeni Jablonski, Maksim Volodko (85' Alexei Rios), Mikhail Gordeiczuk (72' Aleksandr Hleb) - Nikolai Signewicz.

AS Roma: Wojciech Szczęsny - Alessandro Florenzi (90+2' Edoardo Soleri), Kostas Manolas, Daniele De Rossi, Lucas Digne - Miralem Pjanić, William Vainqueur (39' Iago Falque), Radja Nainggolan, Juan Manuel Iturbe (46' Vasilis Torosidis), Gervinho - Mohamed Salah.

Żółte kartki: Nemanja Milunović, Kaspars Dubra (BATE) oraz Lucas Digne, Daniele De Rossi, Kostas Manolas (Roma).

Sędzia: Mark Clattenburg (Anglia)

Liga Mistrzów, gr. E 2015/2016

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 FC Barcelona 6 4 2 0 15:4 14
2 AS Roma 6 1 3 2 11:16 6
3 Bayer Leverkusen 6 1 3 2 13:12 6
4 BATE Borysów 6 1 2 3 5:12 5



Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×