Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze: Krajobraz po porażce

Pogoń Szczecin pozostała wiceliderem Ekstraklasy mimo zdobycia tylko punktu w dwóch ostatnich kolejkach. Wątpliwe, że nie zostanie wyprzedzona, jeżeli w piątek nie pokona czerwonej latarni z Zabrza.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Za wcześnie, by mówić o kryzysie czy dołku Pogoni Szczecin. Za wcześnie, by bić na alarm, skoro drużyna przegrała dopiero pierwszy raz w sezonie. Można natomiast powiedzieć, że stan harmonii został zaburzony. Pogoń przegrała tydzień temu z Cracovią aż 1:4, straciła miano niepokonanej, a na dodatek zaprezentowała się haniebnie na oczach selekcjonera Adama Nawałki i jego asystenta.

- Drużyna pozbierała się mentalnie. Pojechaliśmy do Krakowa dwa dni przed meczem, ale na niewiele się to zdało. Byliśmy cieniami samych siebie. Liczę, że sportowa złość, którą widziałem po meczu, została w nas do piątku. Kibice muszą zobaczyć, że zależy nam na zwycięstwach - zapowiada Czesław Michniewicz.

Trener Pogoni ma wielki ambaras przed meczem. Nie tylko musiał odbudować drużynę mentalnie, ale jeszcze załatać dziury w składzie. Spośród obrońców nie zagrają wykartkowany Fojut i kontuzjowani Matynia, Nunes i Rudol. Problem numer dwa to środek pola, gdzie nie może zagrać Obst, a pod znakiem zapytania swoi gotowość Murawskiego i Akahoshiego. Jakby tego było mało urazu nabawił się najlepszy strzelec Łukasz Zwoliński.

- Tak źle jeszcze nie było - przyznał Michniewicz w odniesieniu do sytuacji kadrowej swojego zespołu. Leszek Ojrzyński może się pocieszać szpitalem w Szczecinie, gdyż sam musi kombinować przy wystawianiu składu. Trener Górnika Zabrze nie skorzysta z Ołeksandra Szeweluchina, Erika Grendela i Rafała Kosznika. Ten ostatni jest w pełni zdrowia, ale musi pauzować za nadmiar kartek.

Obraz meczu będzie krajobrazem po porażce, ponieważ Górnik, podobnie jak Pogoń, przegrał poprzednie spotkanie. Punkty z Zabrza wywieźli piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała dzięki wynikowi 2:0. Górnik został po tym niepowodzeniu czerwoną latarnią ligi, co dla klubu z takimi tradycjami i z takimi oczekiwaniami, jest dużym ciosem.

- Przede wszystkim nie gramy na zero z tyłu. Zagraliśmy tylko jeden taki mecz i wygraliśmy go. Kiedy tracimy bramkę to sami sobie utrudniamy zadanie. Czasem jeden gol powoduje, że obraz drużyny całkowicie zmienia się – wskazał Ojrzyński. - Po ostatnim meczu musieliśmy się szybko pozbierać, zregenerować. Najłatwiej byłoby popłakać, poddać się, ale ja nie należę do takich ludzi. Będę walczyć dopóki tu jestem, żeby Górnikowi było lepiej.

Zabrzanie wyjechali na północ Polski w czwartek. Tego samego dnia szczecinianie wybrali się na przedmeczowe zgrupowanie. Michniewicz planował indywidualnie porozmawiać z zawodnikami, by każdy był gotowy na walkę o przełamanie. Pogoń będzie bronić pozycji wicelidera tak, by na ostatni mecz rundy pojechać podbudowana, a nie rozbita. Wybierają się bowiem na wyjątkowo pechowy dla siebie teren Legii Warszawa.

Punktów potrzebuje jeszcze bardziej Górnik Zabrze. Porażka może przesądzić o tym, że zakończy rundę jesienną na dnie tabeli.

Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze / pt. 30.10.2015 godz. 18.00

Przewidywane składy:

Pogoń: Kudła - Frączczak, Murawski, Czerwiński, Lewandowski - Matras, Akahoshi - Małecki, Dwaliszwili, Murayama - Zwoliński.

Górnik: Kasprzik - Widanow, Kopacz, Danch, Magiera - Sobolewski, Kwiek - Madej, Jeż, Gergel - Korzym.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Zamów relację z meczu Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze
Wyślij SMS o treści PILKA.GORNIK na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze
Wyślij SMS o treści PILKA.GORNIK na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Kto wygra mecz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×