Jan Urban z respektem o Legii: Trudno u niej znaleźć słabe strony

Przed sobotnim hitem Ekstraklasy Jan Urban nie chce zbyt dużo mówić o Legii. Powód jest prozaiczny - mnóstwo problemów, z jakimi sam musi się borykać w Lechu. Respekt przed rywalem jest jednak wyczuwalny.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
PAP/Bartłomiej Zborowski / PAP/Bartłomiej Zborowski

- Legia? Bardziej zajmuje mnie moja drużyna, bo wciąż nie wiem na kogo będę mógł liczyć, a na kogo nie. Mam jednak nadzieję, że dodatkowa adrenalina, jaką wyzwala to spotkanie pozwoli nam przezwyciężyć trudności - przyznał Jan Urban.

O przeciwniku opiekun mistrza Polski wypowiada się bardzo pozytywnie. - Legia jest w dobrej formie, nieprzypadkowo zresztą odrobiła wiosną stratę do Piasta Gliwice. Zespół z Warszawy gra wysokim pressingiem i to daje efekt. Trudno tam teraz znaleźć słabe punkty. Legionistom zdarzyła się wprawdzie wpadka w Niecieczy - taka jak nam w Bielsku-Białej, ale nawet w tym meczu grali dobrze. Mają szeroką kadrę i wielu solidnych piłkarzy. Widać to zresztą po powołaniach do reprezentacji Polski.

Według Urbana najlepszym przykładem komfortu, jakim dysponuje Stanisław Czerczesow są boki obrony. - Już wcześniej Legia miała tam Tomasza Brzyskiego, Bartosza Bereszyńskiego i Łukasza Brozia, a doszli jeszcze Adam Hlousek i Artur Jędrzejczyk.

Jaki będzie obraz gry w sobotnim szlagierze? - Podejrzewam, że rywal się na nas rzuci, bo dotąd dawało mu to dobre wyniki. Płyta w Poznaniu nie jest idealna, a na takiej łatwiej o efektywny pressing. Tym bardziej więc zakładam, że Legia będzie go stosowała.

Ładunek emocjonalny, jaki towarzyszy nadchodzącemu spotkaniu jest niesamowity. - Trudno wybiegać w przyszłość, bo ten mecz sam w sobie jest wielkim wydarzeniem. Zwycięstwo zapewni nam pierwszą ósemkę i na pewno ułatwi dalszą rywalizację. Kibice obu drużyn oczekują pozytywnego wyniku, bo to dla nich najbardziej prestiżowe starcie w całym sezonie. Nie dziwię się. Od momentu gdy w Ekstraklasie przestała dominować Wisła Kraków, właśnie te dwa kluby walczą o najwyższe cele. Bezpośrednie potyczki niejednokrotnie decydowały o trofeach. W sobotę naprzeciw siebie staną dwie największe piłkarskie firmy w Polsce - zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym.

Biorąc pod uwagę Ekstraklasę i Puchar Polski, Kolejorz ma za sobą cztery zwycięstwa z rzędu. Zdaniem Urbana to jednak nic nie znaczy. - Te wyniki nie dają nam żadnej przewagi. Wiadomo, że drużyna, która zwycięża czuje się mocna, jednak ta, która przegrała pała z kolei żądzą rewanżu - zakończył.

Zobacz wideo: Jakub Rzeźniczak: przed meczami z Lechem nie patrzę na tabelę


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×