Samobój Krystiana Bielika w Arsenalu

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News /  /
East News / /
zdjęcie autora artykułu

Krystian Bielik strzelił samobójczą bramkę w rezerwach Arsenalu. Kanonierzy mimo to wygrali 3:1, a w barwach gospodarzy zagrał m.in. Jack Wilshere, który wraca po kontuzji.

W tym artykule dowiesz się o:

Krystian Bielik tradycyjnie zagrał od pierwszej minuty w barwach rezerw Arsenalu, który w piątkowy wieczór rywalizował z Newcastle United. Od początku wystąpili rekonwalescenci Tomas Rosicky oraz przede wszystkim Jack Wilshere. Ten drugi nie ma na koncie ani jednego meczu w pierwszym zespole w tym sezonie. Cały czas leczył kontuzję.

Po ośmiu minutach Arsenal prowadził już 2:0, ale w 27. minucie Bielik strzelił samobójczego gola. Po dośrodkowaniu w pole karne polski zawodnik źle dostawił nogę do piłki i ta wpadła do siatki Kanonierów.

Jeszcze w pierwszej połowie Serge Gnabry podwyższył prowadzenie na 3:1 i takim też wynikiem zakończył się mecz.

Bielik zagrał pełne 90 minut, Rosicky 45, a Wilshere 65.

Zobacz wideo: Trykot z San Diego i puchar od Bodo. Wystawa na stulecie Legii

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Siwy69
10.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jednak jakaś sprawiedliwość życiowa...istnieje. Ale i to trzeba przeżyć...spoko  
avatar
яzemiosło
9.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zrezygnował z gry dla Reprezentacji U-18 by rowijać się w Arsenalu... a tu samobój.