Marcin Brosz: Mecz nam się dobrze ułożył, ale potrzebowaliśmy drugiego gola
O wielkiej niewykorzystanej szansie mogą mówić po sobotnim meczu zawodnicy Korony, którzy mimo gry w liczebnej przewadze zremisowali z wrocławskim Śląskiem. - Spodziewaliśmy się takiego meczu - przyznał Marcin Brosz.
Korona nie przegrała w lidze od sześciu kolejek, ale po takim meczu ta statystyka nikogo nie cieszy. Kielczanie zmarnowali niebywały prezent od losu i mimo czerwonej kartki dla Jacka Kiełba nie umieli zainkasować kompletu punktów. - Spotkanie przebiegało tak, jak przed meczem się tego spodziewaliśmy. Było bardzo ciężkie - rozpoczął swoją wypowiedź Marcin Brosz.
Szkoleniowiec zauważył, że obie drużyny prezentowały się podobnie. - Gdy to my mieliśmy swoją sytuację, Śląsk natychmiast odpowiadał, my mamy stały fragment gry i po chwili goście też są groźni.
Czego zabrakło złocisto-krwistym do zwycięstwa? Odpowiedź jest bardzo prosta. - Potrzebowaliśmy drugiego trafienia, mieliśmy ku temu okazje. Musieliśmy jednak przejść na atak pozycyjny, stwarzaliśmy okazje, ale też zarazem Śląsk wykorzystywał to, że zaczęliśmy się odkrywać - zakończył Brosz.
