Zagłębie Lubin czeka na pieniądze od UEFA

Najpóźniej za kilka miesięcy KGHM Zagłębie Lubin otrzyma przelew od UEFA za swoje występy w Lidze Europy. Mimo odpadnięcia przed czwartą rundą pieniądze od europejskiej federacji nie będą małe.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
PAP / Maciej Kulczyński

Za sam awans do klubowej kasy wpłynie 215 tysięcy euro. KGHM Zagłębie Lubin pierwszy pojedynek rozegrało w Sofii z tamtejszą Sławiją. Jednak nie jest to do końca "czysty zarobek", ponieważ Miedziowi musieli wyczarterować samolot do Bułgarii na własny koszt (około 200 tysięcy złotych), czy też opłacić dwie doby w hotelu.

Dzięki awansowi do drugiej rundy zarobili kolejne 225 tysięcy euro. Tym razem jednak zmieniono przewoźnika, który zabrał zawodników do Belgradu na mecz z Partizanem. Wyczarterowano mniejszy samolot, który zabrał jedynie piłkarzy i sztab szkoleniowy (do Sofii lecieli m.in. dziennikarze, przedstawiciele klubu czy kibice). Koszty były dużo mniejsze i klubowy budżet zmniejszył się o nieco ponad 100 tysięcy złotych. Po odprawieniu z kwitkiem Partizana na konto klubu trafi kolejne 235 tysięcy euro.

Jednak udział Zagłębia zakończył się na trzeciej rundzie, więc w sumie do klubowej kasy trafi przelew na sumę 675 tysięcy euro. Przy dzisiejszym kursie euro daje to kwotę 2,85 miliona złotych. Jednak przy tak dużej sumie każde wahanie walut mocno wpływa na faktyczną sumę, które otrzyma Zagłębie. Kiedy Miedziowi zaczynali zmagania w Europie (30 czerwiec), euro kosztowało 4,36 zł. 10 sierpnia kurs wynosi 4,25. Różnica wydaje się niewielka, ale przy takiej kwocie to nawet 75 tysięcy złotych, a więc 2/3 kosztu czarteru samolotu. Przelew od UEFA ma trafić późną jesienią, więc dokładny zysk będzie znany dopiero w dniu przelewu, gdy będzie znany dokładny kurs euro.

Blisko 0,5 miliona złotych Zagłębie zapłaciło za koszty samolotów oraz transportu na lotnisko, do hotelu czy na stadion. W całym tym rozrachunku najmniej wyszły wydatki na hotel. Najdroższy był w Danii, gdzie w sumie trzeba było zapłacić około 500 złotych za dobę w dwuosobowym pokoju, a dla porównania w Sofii tylko 200 (tutaj lubinianie nocowali jednak dwie doby).

Do przychodów należy doliczyć jeszcze sprzedaż biletów na mecze ze Sławiją (około 130-150 tysięcy), Partizanem (250-300 tysięcy) i SonderjsykE (250-280 tysięcy), a także za transmisję w TVP. Tutaj jednak przychód nie był wyższy niż 50 tysięcy za jeden mecz.

W sumie Zagłębie może zarobić na Lidze Europejskiej nawet trzy miliony złotych, czyli więcej niż zapłaciło za Filipa Starzyńskiego.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Ignaczak: Wyciągnęliśmy pomocną dłoń do Irańczyków (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×