Piotr Stokowiec: Każdy pilnuje swojego podwórka

KGHM Zagłębie Lubin w sobotnim spotkaniu 10. kolejki Lotto Ekstraklasy zremisowało 1:1 z Cracovią. W tym meczu oba zespoły grały w innym ustawieniu, do czego odniósł się Piotr Stokowiec.

Artur Długosz
Artur Długosz
PAP / Maciej Kulczyński

- Myślę, że byliśmy świadkami dobrego widowiska. Dużo realizacji założeń taktycznych. Dwie drużyny grające różnymi stylami. My dwójką napastników na pewno dążyliśmy do gry bardziej konkretnej, kierując do nich piłki i stwarzając z tego sytuacje. Rzeczywiście kilka okazji do strzelenia gola było. Cracovia natomiast, to naturalne, grając czasami czwórką zawodników w środku pola, częściej była przy piłce i były momenty, gdzie naprawdę fajnie ją operowali - mówił po meczu z Cracovią Piotr Stokowiec. W sobotnim spotkaniu Miedziowi zagrali dwójką napastników - Martinem Nesporem i Michalem Papadopulosem.

- Myślę, że remis z optycznym wskazaniem na Cracovię natomiast jeżeli chodzi o sytuacje, to podział punktów uważam za zasłużony, bo stworzyliśmy podobną liczbę okazji - skomentował Stokowiec.

Trener Miedziowych chwalił także zespół z Krakowa. - Widzieliśmy, jak dobrą drużyną jest Cracovia i jak ciężki był dla nas ten mecz. Takie spotkania, jeśli nie da się ich wygrać, to trzeba nie przegrać. Cieszę się z postawy drużyny, że walczyliśmy do końca, bo nie gra się łatwo z Cracovią - szczególnie w takiej dyspozycji, jak byli w sobotę. Cieszę się, że wchodzą kolejni młodzi zawodnicy - Jagiełło, Buksa. Fajnie się prezentują i jesteśmy w stanie dalej funkcjonować z nimi w składzie. Spokojnie pracujemy dalej. Za nami bardzo trudny mecz. Szykujemy się do następnego. Zobaczymy czy będziemy grali dalej dwójką napastników czy jednym, bo widzimy gołym okiem jakie są konsekwencje. Są zyski, ale są i straty. Cierpi na tym gra. Myślę generalnie, że głowy możemy mieć do góry - zaznaczył.

W drużynie Zagłębia brakuje Filipa Starzyńskiego, który jest kontuzjowany. - Zastanawiałem się, czy trochę zagęścić ten środek pola. Nie chciałem się dostosowywać do Cracovii. Chciałem, żeby oni dostosowali się do nas. My mimo tej przewagi optycznej byliśmy ciągle niebezpieczni, bo nawet w pierwszych minutach dochodziliśmy do groźnych sytuacji. Nie wyglądało to najgorzej jeżeli chodzi o okazje. Nam ostatnio brakowało konkretów. Ta dwójka napastników nam je daje. To nie jest tak, że oddajemy pole. Też próbujemy utrzymywać się przy piłce. Uważam, że zagraliśmy bardzo poprawny mecz. Nie jestem rozczarowany postawą zawodników, bo włożyli dużo serca, dużo zdrowia. Dużo było założeń taktycznych. Taki obraliśmy model gry i zawodnicy to realizowali. Jeżeli komuś się to nie podobało, to winę biorę na siebie - wyjaśniał trener Zagłębia.

- Gratuluję obu drużynom dobrego spotkania. Każdy pilnuje swojego podwórka, swojej gry. Dopisujemy jeden punkt i przygotowujemy się do następnego spotkania - skomentował Piotr Stokowiec.

ZOBACZ WIDEO: Czesław Michniewicz: 2 punkty na mecz? Oby tak do końca sezonu (Źródło: TVP S.A.)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×