Grzegorz Niciński: Trzeba to wziąć na klatę

- Przegraliśmy wysoko i przegraliśmy zasłużenie. Wisła była od nas lepsza - mówi po meczu 17. kolejki Lotto Ekstraklasy z Białą Gwiazdą (1:5) trener Arki Gdynia, Grzegorz Niciński.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Grzegorz Niciński został trenerem Chrobrego w czerwcu 2017 roku / Grzegorz Niciński został trenerem Chrobrego w czerwcu 2017 roku
Od 5. minuty beniaminek prowadził przy Reymonta 22 po golu Marcina Warcholaka, ale jeszcze przed przerwą Wisła odrobiła straty z nawiązką i po I połowie prowadziła 3:1, a po zmianie stron zadała kolejne ciosy, nie dając gdynianom cienia nadziei na wywiezienie z Krakowa korzystnego wyniku.

- Przegraliśmy wysoko i przegraliśmy zasłużenie. Wisła była od nas lepsza. Kiedy prowadziliśmy 1:0, wydawało się, że mecz może się potoczyć inaczej, ale Wisłą to klasowa drużyna i ma dużą jakość, co pokazał choćby Boguski - mówi trener Grzegorz Niciński, nawiązując do hat-tricka, który skompletował Rafał Boguski.

- Do przerwy Wisła strzeliła trzy gole, a w drugiej połowie graliśmy nonszalancko i nadziewaliśmy się na kontry, a jeśli tak się gra z Wisłą, to się przegrywa - dodaje opiekun Arki.

Dla gdynian mecz z Wisłą był już ósmym z rzędu bez zwycięstwa. - Jesteśmy mężczyznami i trzeba to wziąć na klatę. Do końca sezonu zostało dwadzieścia kolejek. Na pewno mamy złe humory, ale to jest piłka nożna i trzeba zmazać plamę. We wtorek czeka nas półfinał Pucharu Polski z Bytovią i chcemy awansować do finału - zapewnia Niciński.

ZOBACZ WIDEO AC Milan nie spuszcza z tonu. Łukasz Skorupski puścił cztery gole - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Arka Gdynia utrzyma się w Lotto Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×