LM: Juventus Turyn w ćwierćfinale! Kiler z twarzą dziecka pogrążył FC Porto

Juventus Turyn zwyciężył 1:0 z FC Porto i pewnie awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Gola zdobył Paulo Dybala, który wykonał z zimną krwią kolejny, ważny rzut karny.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Paulo Dybala (po prawej) Reuters / Giorgio Perottino / Na zdjęciu: Paulo Dybala (po prawej)
Prawie wszystkie argumenty przemawiały za awansem Juventusu Turyn zanim zaczął się rewanż. Pierwszy mecz z FC Porto wygrał 2:0. Na swoim stadionie jest niepokonany od początku sezonu, a z klubem z Portugalii przegrał raz w historii. Lepiej byłoby powiedzieć, że w piłkarskiej prehistorii, w 1968 roku z Benficą Lizbona. We wtorek Stara Dama miała tylko postawić "kropkę nad i". Zadanie wykonała z dużym spokojem.

Tylko początki były trudne. FC Porto nie miało nic do stracenia i postraszyło mistrza Włoch kilkoma szybkimi atakami. Dynamiki nie brakowało Yacine Brahimiemu, ani Juanowi Cuadrado, więc ich pojedynki na lewym skrzydle były pasjonujące. Kolumbijczyk już w 12. minucie dostał żółtą kartkę i musiał uważać, by nie powtórzyć losu Alexa Tellesa z pierwszego meczu. Wówczas Brazylijczyk zszedł z boiska już w 27. minucie i osłabił FC Porto.

Portugalczycy mieli problem z oddaniem soczystego strzału, który mógł zaskoczyć Gianluigiego Buffona. Zrobił to po przeciwnej stronie boiska Mario Mandzukić i gości uratował Iker Casillas.

W 30. minucie można było już odnieść wrażenie, że Juventus panuje w stu procentach nad wydarzeniami. Poza wspomnianym Mandzukiciem podobała się gra Paulo Dybali. W pierwszej połowie oddał dwa niecelne strzały i posłał groźne dośrodkowanie do Gonzalo Higuaina. Przed rewanżem Dybala był gościem na konferencji prasowej i opowiadał jak bardzo marzy o wygraniu Ligi Mistrzów. Potwierdził to aktywną grą.

ZOBACZ WIDEO Juventus pokonał Milan po golu w doliczonym czasie. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Dybala dał Juventusowi prowadzenie 1:0 w 42. minucie. "Kiler z twarzą dziecka", jak bywa nazywany, strzelił z rzutu karnego do siatki po zmyleniu Casillasa. Jedenastka została podyktowana za zagranie ręką Maxiego Pereiry. Interwencja ratunkowa nie opłaciła się. Urugwajczyk dostał czerwoną kartkę, a Dybala podtrzymał wyborne statystyki w wykonywaniu rzutów karnych. W Serie A strzela je bezbłędnie i choćby w piątek dał Juventusowi zwycięstwo z AC Milan w 97. minucie. Nic dziwnego, że cała grupa doświadczonych Bianconerich powierza mu piłkę.

We wtorek Dybala dał Juventusowi prowadzenie i praktycznie zamknął drużynie z miasta wina drogę do awansu.

Widowisko mógł jeszcze rozgrzać Francisco Soares, gdyby w 51. minucie strzelił w sytuacji sam na sam do bramki, a nie obok. Fatalnie zachował się wówczas Medhi Benatia, którego po godzinie Allegri wymienił na Andreę Barzagliego. Z nowym stoperem Juventus przypilnował prowadzenia 1:0. Mógł je powiększyć, ale nie grzeszył precyzją.

Juventus po raz trzeci w ostatnich siedmiu podejściach dostał się do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów. Jako jedyny klub zrobił to bez straty gola. Zdecydowanie prowadzi w Serie A i jest blisko finału Pucharu Włoch. W 2017 roku wszystko przebiega po myśli trenera Massimiliano Allegriego.

Portugalczycy pozostali natomiast bez przedstawiciela w europejskich pucharach. W obu spotkaniach nieźle zaczynali, ale już w pierwszej połowie tracili zawodnika i później tylko szarpali się w uwięzi mistrza Włoch.

Juventus Turyn - FC Porto 1:0 (1:0)
1:0 - Paulo Dybala (k.) 42'

Wynik dwumeczu: 3:0. Awans: Juventus

Składy:

Juventus: Gianluigi Buffon - Dani Alves, Medhi Benatia (60' Andrea Barzagli), Leonardo Bonucci, Alex Sandro - Sami Khedira, Claudio Marchisio - Juan Cuadrado (46' Marko Pjaca), Paulo Dybala (78' Tomas Rincon), Mario Mandzukić - Gonzalo Higuain.

Porto: Iker Casillas - Maxi Pereira, Felipe, Ivan Marcano, Miguel Layun - Danilo - Andre Andre, Oliver Torres (70' Otavio), Yacine Brahimi (67' Diogo Jota) - Francisco Soares, Andre Silva (46' Willy Boly).

Żółte kartki: Cuadrado (Juventus) oraz Layun, Andre (Porto).

Czerwona kartka: Maxi Pereira (Porto) /40' - za zagranie ręką/

Sędzia: Ovidiu Hategan (Rumunia).

Czy Juventus Turyn awansuje do finału Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×