Bundesliga: Kontuzja Błaszczykowskiego w polskim meczu. Debiut Marcina Kamińskiego, bardzo dobry mecz Łukasza Piszczka

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / FOCKE STRANGMANN / Radość piłkarzy Borussii Dortmund
PAP/EPA / FOCKE STRANGMANN / Radość piłkarzy Borussii Dortmund
zdjęcie autora artykułu

W polskim meczu 1. kolejki Bundesligi Wolfsburg Jakuba Błaszczykowskiego przegrał z Borussią Dortmund Łukasza Piszczka 0:3. Były kapitan reprezentacji Polski zszedł z boiska w 1. połowie z urazem. Debiut zaliczył Marcin Kamiński.

Już w 1. kolejce Bundesligi doszło do "polskiego" starcia. W podstawowych składach Wolfsburga i Borussii znaleźli się Jakub Błaszczykowski oraz Łukasz Piszczek. Były kapitan reprezentacji grał tylko przez 43 minuty. Jeszcze w pierwszej połowie zszedł z kontuzją. Boisko opuszczał o własnych siłach, ale z opatrzoną nogą musiał resztę spotkania oglądać z ławki.

Z kolei Piszczek rozegrał bardzo dobre spotkanie, ale nie miał wiele pracy. Goście grali fatalnie w ofensywie, a lewa strona gospodarzy funkcjonowała fatalnie. Po akcji Polaka w 6. minucie Borussia mogła wyjść na prowadzenie. Doskonale podłączył się do akcji, ale będąc już w polu karnym zagrał bardzo źle.

Borussia całkowicie zdominowała rywala i kontrolowała pojedynek od samego początku. Na pierwszego gola trzeba było czekać do 22. minuty. Gospodarze domagali się rzutu wolnego pod bramką BVB, a w tym czasie goście wyprowadzili szybki atak. Piłkę długo holował Pierre-Emerick Aubameyang, ale wybili mu ją obrońcy. Ta trafiła do Mario Goetze, który podał do Christiana Pulisicia. Amerykanin huknął z linii pola karnego i nie dał szans bramkarzowi.

Ozdobą spotkania było trafienie Marca Bartry pięć minut później. Wychowanek FC Barcelony doskonale znalazł się w polu karny po rzucie rożnym. Przepięknym, technicznym strzałem z boku pola karnego umieścił piłkę w samym okienku bramki Koena Casteelsa.

Gospodarze grali fatalnie. Tylko Mario Gomez zasługuje na niewielkie pochwały po inauguracji sezonu. Po zmianie stron na boisko niewiele się zmieniło, a swojego pierwszego gola w sezonie zdobył Aubameyang. Król strzelców z poprzedniej kampanii wykorzystał bierność rywali w obronie i doskonałe podanie Pulisicia, ustalający wynik meczu na 0:3.

Swój debiut w Bundeslidze niezbyt dobrze będzie wspominał Marcin Kamiński. Były piłkarz Lecha Poznań swoją przygodę z niemiecką ekstraklasą rozpoczyna od porażki. Jego VfB Stuttgart, beniaminek rozgrywek, przegrał z Herthą Berlin 0:2. Stoper, który ostatnio otrzymał powołanie do reprezentacji Polski, rozegrał pełne 90 minut.

VfL Wolfsburg - Borussia Dortmund 0:3 (0:2) 0:1 - Christian Pulisić 22' 0:2 - Marc Bartra 27' 0:3 - Pierre-Emerick Aubameyang 60'

Wolfsburg: Koen Casteels - Paul Verhaegh, Felix Uduokhai, Robin Knoche, Yannick Gerhardt, Ignacio Camacho, Riechedly Bazoer (59' Josuha Guilavogui), Kaylen Hinds, Jakub Błaszczykowski (43' Nany Landry Dimata), Daniel Didavi (70' Maximilian Arnold), Mario Gomez.

Borussia: Roman Burki - Łukasz Piszczek, Sokratis Papastathopoulos, Marc Bartra, Dan-Axel Zagadou (78' Felix Passlack), Nuri Sahin, Gonzalo Castro, Mario Goetze (61' Mahmoud Dahoud), Christian Pulisić (86' Shinji Kagawa), Pierre-Emerick Aubameyang, Maximillian Phillipp.

Hertha Berlin - VfB Stuttgart 2:0 (0:0)

1:0 - Mathew Leckie 46' 2:0 - Mathew Leckie 62'

Stuttgart: Zieler - Zimmermann (67' Badstuber), Pavard, Kamiński, Ailton (62' Aogo), Mangala, Asano, Akolo (75' Donis), Gentner, Berkalo, Terodde.

TSG 1899 Hoffenheim - Werder Brema 1:0 (0:0)

1:0 - Andrej Kramaric 84'

1.FSV Mainz - Hannover 96 0:1 (0:0) 0:1 - Martin Harnik 73'

Hamburger SV - FC Augsburg 1:0 (1:0)

1:0 - Nicolai Muller 8'

ZOBACZ WIDEO Tak Lewandowski zdobył gola. Zobacz skrót Bayern - Bayer [ELEVEN]

Źródło artykułu:
Kto zostanie mistrzem Niemiec w sezonie 2017/18?
Bayern Monachium
Borussia Dortmund
inny zespół
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
Pietryga
20.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I Błaszczu ma z głowy kadrę na mecze z Danią i Kazachstanem...  
avatar
Claudia_
19.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Biorąc pod uwagę, że Wolfsburg grał bez dwójki podstawowych środkowych obrońców (Brooks i Bruma), to i tak mało BVB wbiło goli