W Wiśle Kraków nie będą zaglądać piłkarzom w metryki i paszporty. "Interesują nas najlepsi"

Roszada na stanowisku trenera nie oznacza, że Wisła Kraków zmieni dotychczasową politykę transferową. - Nie będziemy zaglądać piłkarzom w metryki i paszporty - mówią władze klubu z Reymonta 22.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Dyrektor sportowy Wisły Kraków, Manuel Junco Newspix / Krzysztof Porębski / Dyrektor sportowy Wisły Kraków, Manuel Junco
Odkąd w październiku 2016 roku dyrektorem sportowym Wisły został Manuel Junco, krakowski klub pozyskał aż dwudziestu obcokrajowców i tylko czterech Polaków, a letnie transfery całkiem zmieniły strukturę narodowościową zespołu. Jesienią w kadrze Wisły było piętnastu zagranicznych piłkarzy, w tym dwunastu ściągniętych w lipcu i sierpniu. W skład wiślackiej Legii Cudzoziemskiej wchodzi dziś aż siedmiu Hiszpanów, trzech Chorwatów oraz Albańczyk, Czech, Portugalczyk, Słowak i Ukrainiec.

W pierwszej części sezonu trener Kiko Ramirez miał do dyspozycji tylko dwunastu Polaków z jakimkolwiek doświadczeniem w ekstraklasie. Wiek sprowadzonych latem zawodników wahał się od 22 do 29 lat, a w listopadzie do Wisły dołączył 37-letni Marcin Wasilewski.

Zmiana na stanowisku trenera nie wpłynie na politykę transferową Białej Gwiazdy. Za kadencji Joana Carrillo krakowski klub nadal nie będzie zaglądał piłkarzom w metryki i paszporty. - W każdym zespole trzeba znaleźć równowagę. Nie ma drużyn, w których grają sami starsi albo sami młodsi zawodnicy. Trzeba też brać pod uwagę to, że ponad trzydziestoletni zawodnik ma lepszy charakter i gra lepiej od młodego piłkarza - każdą sytuację trzeba rozpatrywać indywidualnie - tłumaczy Junco.

Z Wisłą związanych jest aż siedmiu piłkarzy z Hiszpanii. Przy Reymonta 22 z dobrej strony pokazali się Ivan Gonzalez, Pol Llonch czy przede wszystkim Carlitos. Czy ich rodacy chętniej zgłaszają teraz swój akces do krakowskiego klubu? - Nie jest tak, że tylko hiszpańscy menedżerowie się do nas odzywają. Codziennie dostajemy wiele propozycji. Dla nas nie ma znaczenia narodowość. Oceniamy potencjał zawodników i to, czy spełniają nasze warunki finansowe, i wtedy siadamy do rozmów - mówi Junco.

Ze swoim przełożonym zgadza się Carrillo: - Nie ma dla nas znaczenia ani narodowość, ani wiek, bo będziemy szukać tego, co jest najlepsze dla klubu i nie będzie się liczył w pierwszej kolejności paszport zawodnika. Zdaję sobie sprawę z tego, że najlepiej byłoby, gdyby w klubie grało jak najwięcej Polaków, ale ważniejsze jest to, by w Wiśle grali jak najlepsi zawodnicy, którzy mogą dać najwięcej klubowi.

ZOBACZ WIDEO Wygrana Atletico. Diego Costa zdobył gola i wyleciał z boiska - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Pierwszym zimowym nabytkiem trzynastokrotnych mistrzów Polski został były podopieczny Carrillo z węgierskiego Videotonu, Nikola Mitrović. Co Hiszpan sądzi o Serbie? - Grał w dobrych zespołach. Ma charyzmę i zadatki na lidera. To zawodnik dynamiczny, który potrafi dać ostatnie podanie. Dobrze czuje się w grze kombinacyjnej.

Z Reymonta 22 pożegnał się już natomiast Rafał Pietrzak, który został wypożyczony do Zagłębia Lubin. Wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu otrzymał też Ze Manuel.

Czy Wisła Kraków postępuje właściwie, stawiając na obcokrajowców?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×