Biało-Czerwona inwazja na Włochy. Polak gwarantem jakości za rozsądną cenę. "Jesteśmy mało ryzykowną inwestycją"

Włoskie kluby od lat mocno drenują Lotto Ekstraklasę, a Serie A stała się najbardziej polską ligą na Starym Kontynencie. - Decyduje o tym stosunek jakości do ceny. Polacy są dla nich inwestycją obarczoną małym ryzykiem - tłumaczy Marek Koźmiński.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Arkadiusz Milik (na pierwszym planie) Getty Images / Paolo Rattini / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (na pierwszym planie)
W sezonie 2008/2009, po odejściu Radosława Matusiaka z US Palermo, w Serie A nie było ani jednego Polaka. Dziesięć lat później z klubami włoskiej ekstraklasy związanych jest aż 15 piłkarzy znad Wisły, a licząc razem z Thiago Cionkiem, który przecież reprezentuje Polskę, a na Półwysep Apeniński trafił z Jagiellonii Białystok - 16.

Nigdy wcześniej w Serie A nie występowało na raz aż tylu polskich piłkarzy, a spośród wszystkich czołowych lig Starego Kontynentu bardziej spolonizowana była tylko Bundesliga, kiedy w sezonach 2000/2001 i 2002/2003 z jej klubami związanych było 18 Polaków. Biało-Czerwona inwazja na Italię jest faktem. Dość powiedzieć, że tylko pięć krajów, nie licząc Włoch, ma w tym sezonie więcej swoich przedstawicieli w Serie A: Argentyna, Brazylia, Chorwacja, Francja i Serbia.

Wszystkie drogi prowadzą do Włoch

Polscy piłkarze dotarli do Serie A różnymi drogami. Bartosz Salamon (Frosinone Calcio) i Piotr Zieliński (SSC Napoli) wyjechali do Italii już jako juniorzy, Arkadiusz Milik (SSC Napoli), Mariusz Stępiński (Chievo Werona), Wojciech Szczęsny (Juventus Turyn) i Łukasz Teodorczyk (Udinese Calcio) trafili do włoskiej ekstraklasy z innych europejskich lig, a wspomniany Cionek (SPAL 2013) przebijał się do niej z Serie B, ale aż połowę z nich Włosi ściągnęli w ostatnich dwóch latach bezpośrednio z Lotto Ekstraklasy, zostawiając w Polsce 21 mln euro. Do tej grupy należą Karol Linetty, Bartosz Bereszyński i Dawid Kownacki (wszyscy Sampdoria Genua), Bartłomiej Drągowski (ACF Fiorentina), Paweł Jaroszyński (Chievo Werona), Krzysztof Piątek (Genoa CFC), Arkadiusz Reca (Atalanta Bergamo) i Łukasz Skorupski (Bologna FC).

Skąd u Włochów ta moda na piłkarzy znad Wisły? Przez długie lata Polaków grających w Italii można było policzyć na palcach obu dłoni i to nawet po wejściu Polski do Unii Europejskiej (2004), kiedy przestały obowiązywać ich limity. Boom na Polaków nastąpił dopiero dziesięć lat później, w połowie trwającej dekady.

- Decyduje o tym stosunek jakości do ceny - mówi nam wiceprezes PZPN, Marek Koźmiński, który w latach 1992-2001 sam występował w Serie A w barwach Udinese Calcio i Brescii Calcio. Dodaje: - Włosi pozyskują w Polsce zawodników młodych, perspektywicznych, ale już z pewnym doświadczeniem. Włosi mogą kupić polskiego piłkarza za rozsądne pieniądze, jeśli chodzi o koszty zakupu i kontraktu. Nie mam na myśli tego, że jesteśmy tani, ale za stosunkowo niewielkie pieniądze gwarantujemy określoną jakość.

Średnia wieku Polaka wyjeżdżającego z Lotto Ekstraklasy do Włoch to 22 lata. Ich wiek w momencie transferu wahał się między 19 (Drągowski) a 25 (Bereszyński). - Włosi wybierają utalentowanych zawodników, których łączy wspólny mianownik: przyszłość. Mogą pomóc już teraz, a jeszcze bardziej w przyszłości. W pełni ukształtowanych polskich piłkarzy, którzy trafili do Włoch, jest mało: Boruc, Błaszczykowski czy Szczęsny. Włosi wybierają piłkarzy z potencjałem rozwojowym, których traktują jako inwestycję obarczoną małym ryzykiem - tłumaczy Koźmiński.

Tak rosła polska kolonia w Serie A:

Sezon Liczba Polaków
2008/2009 0
2009/2010 2
2010/2011 3
2011/2012 2
2012/2013 6
2013/2014 8
2014/2015 6
2015/2016 8
2016/2017 9
2017/2018 12
2018/2019 16

W podobny sposób co Koźmiński sprawę widzi Piotr Czachowski, były gracz Udinese Calcio, a dziś komentator Serie A w stacji "Eleven Sports": - Dla klubów z najlepszych lig Europy wciąż jesteśmy stosunkowo tanim rynkiem. Piłkarze z Europy środkowo-wschodniej zawsze będą w cenie, gdy ich drużyna narodowa spisuje się dobrze, a nasza - nie licząc tych nieszczęsnych mistrzostw świata w Rosji - w ostatnich latach zrobiła reklamą polskiej piłce. Dobrą robotę wykonują też ci, którzy teraz grają na Zachodzie, w tym we Włoszech. Dla klubów Serie A wydanie czterech albo nawet pięciu milionów euro nie jest dużym ryzykiem.

Jak ten polski fenomen tłumaczy Szymon Pacanowski z "Fabryki Futbolu", czyli agencji, która wytransferowała do Włoch Bereszyńskiego, Linettego i Piątka? - Włosi zaufali polskim piłkarzom, ponieważ kilku z naszych zawodników bardzo szybko po transferach wkomponowało się w nowe zespoły. Tak było w przypadku Karola Linettego i Bartka Bereszyńskiego, którzy pokazali, że piłkarz z polskiej ligi nie potrzebuje czasu na aklimatyzację, tylko jest gotowy do gry od razu.

- Ceny za Polaków są stosunkowo niskie, a wartość naszych piłkarzy po jednym, dwóch sezonach w Serie A rośnie w sposób znaczący. Włosi mocniej skupili się na skautingu w Polsce, ponieważ mogą u nas dostać utalentowanych piłkarzy, za których nie trzeba płacić tak dużo jak za Chorwatów czy Serbów - dodaje Pacanowski.

Spośród pięciu najlepszych lig Starego Kontynentu to właśnie Włosi najmocniej drenują polski rynek. W pięciu ostatnich sezonach kluby Serie A zostawiły w Polsce 25 mln euro - więcej niż w tym czasie łącznie przedstawiciele Bundesligi, La Liga, Ligue 1 i Premier League (22,9). Warto wspomnieć, że 80 proc. tej kwoty Włosi wydali na Polaków, podczas gdy w branym pod uwagę okresie bohaterami transferów gotówkowych z Polski do Bundesligi i La Liga byli Słowak Ondrej Duda i Albańczyk Armando Sadiku.

Transfery z Lotto Ekstraklasy do czołowych lig Europy w ostatnich 5 sezonach:

Liga 2014/2015 2015/2016 2016/2017 2017/2018 2018/2019 Łącznie Kwota
Serie A 0 1 3 5 3 12 25 mln euro
Premier League 1 0 1 2 0 4 13,75 mln euro
Ligue 1 0 0 2 0 1 3 4 mln euro*
Bundesliga 1 0 1 0 0 2 4,2 mln euro
La Liga 0 0 0 0 1 1 1 mln euro

* - kwota, za jaką Rafał Kurzawa przeniósł się z Górnika Zabrze do Amiens SC nie jest znana

Czy Serie A to dobre miejsce dla polskich zawodników?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×