Jesus miał pretensje do Pepa Guardioli. Poszło o zmarnowany rzut karny
Po meczu Premier League Liverpool - Manchester City (0:0) Gabriel Jesus nie krył rozczarowania. Brazylijski piłkarz nie mógł pogodzić się z decyzją Pepa Guardioli, który wyznaczył do wykonania rzutu karnego Algierczyka Mahreza.
Z tego powodu w końcówce meczu doszło do zgrzytu w ekipie z Manchesteru. To Gabriel Jesus zamierzał bowiem wykonywać "jedenastkę". Brazylijczyk wziął nawet piłkę, by ustawić ją na punkcie karnym, ale menedżer Pep Guardiola nakazał 21-letniemu napastnikowi oddać futbolówkę Mahrezowi.
Kamery telewizyjne pokazały wówczas zbliżenie na twarz Jesusa, który był wyraźnie niezadowolony z powodu decyzji hiszpańskiego szkoleniowca. Zawodnik The Citizens zamknął oczy i wzruszył ramionami, tak jakby przeczuwał, że za chwilę Algierczyk nie wykorzysta rzutu karnego.
The face of a man thinking "you're gonna miss it but fine, go on..." https://t.co/drA0HPM5H6
— FootballJOE (@FootballJOE) 7 października 2018
Po ostatnim gwizdku arbitra Jesus podszedł do Guardioli i obaj długo rozmawiali o tej sytuacji. - Piłkarz Man City nie był w stanie opanować emocji - komentują zachowanie reprezentanta Canarinhos brytyjskie gazety.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Szczęśliwe zwycięstwo Romy. Fatalny rzut karny gracza Empoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.