W drodze do Tokio. Młodzieżowa reprezentacja Polski przed kluczowym meczem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Tomasz Folta / Na zdjęciu: Mateusz Wieteska
Newspix / Tomasz Folta / Na zdjęciu: Mateusz Wieteska
zdjęcie autora artykułu

Mimo kilku potknięć reprezentacja Polski U-21 wciąż liczy się w walce o awans do mistrzostw Europy. W piątek w Aalborgu Biało-Czerwoni zagrają z Danią o pozycję lidera grupy kwalifikacyjnej. Drużynę Czesława Michniewicza urządza tylko zwycięstwo.

Na dwie kolejki przed końcem kwalifikacji Polska ma na koncie 18 punktów i zajmuje drugie miejsce w grupie trzeciej, której liderem z 19 "oczkami" jest Dania. Oba zespoły rozegrają jeszcze dwa spotkania - Polska z Gruzją, a Dania z Wyspami Owczymi, ale to w piątek w Aalborgu rozstrzygnie się, kto z tej grupy na pewno awansuje do turnieju finałowego.

Tylko zwycięstwo

We Włoszech i San Marino wystąpi dziewięciu mistrzów grup oraz dwóch wicemistrzów, którzy o awans będą musieli bić się w barażach, ale w tych zagrają tylko cztery zespoły z drugich miejsc, podczas gdy grup jest aż dziewięć. Na lodzie zostanie pięciu wicemistrzów, a o tym, kto zagra w barażach, będzie decydowała tabela, w której teraz Polska zajmuje 4. miejsce. Polska ma 18 punktów, ale w tej klasyfikacji jej dorobek topnieje do 12, ponieważ wyniki meczów z najsłabszym rywalem w grupie nie są brane pod uwagę: w grupie trzeciej ostatnie miejsce zajmuje Litwa, z którą Polacy zdobyli sześć punktów.

Drużyna Czesława Michniewicza musi zagrać w Aalborgu o zwycięstwo, bo w przypadku remisu utrzyma się status quo i Polacy będą musieli liczyć na potknięcie Danii z Wyspami Owczymi. Farerzy co prawda napsuli krwi Biało-Czerwonymi (2:2, 1:1), ale lepiej zależeć tylko od siebie, niż w czekać na wpadkę lidera grupy. Poza tym wygrana w Danii sprawi, że w ostatnim meczu z Gruzją Polakom do szczęścia wystarczy remis.

Wszystkie ręce na pokład

Biało-Czerwoni mają nad Duńczykami przewagę psychologiczną, bo w listopadzie ubiegłego roku pewnie pokonali ich w Gdyni 3:1. I to grając bez Dawida Kownackiego, który musiał pauzować z powodu kartek. W buty lidera drużyny wszedł wtedy Szymon Żurkowski i poprowadził Biało-Czerwonych do zwycięstwa. Pomocnik Górnika Zabrze rządził w środku pola, a do tego zdobył piękną bramkę na 3:0, która odebrał rywalom nadzieję na wywiezienie z Gdyni korzystnego rezultatu.

ZOBACZ WIDEO Polska - Portugalia. Łukasz Fabiański bierze na siebie odpowiedzialność za stracone gole. "Mogłem zachować się lepiej"

Teraz Michniewicz może skorzystać ze wszystkich swoich podopiecznych. Polacy polecieli do Aalborgu w najmocniejszym składzie. Przeciwko Danii nie zagrają tylko Bartłomiej Drągowski (powołanie do kadry A) i Kamil Dankowski (uraz), ale obaj nie byli pierwszymi wyborami trenera Michniewicza: numerem jeden w bramce jest Kamil Grabara, a na prawej obronie pewne miejsce ma ma Paweł Stolarski.

Do tego dobrych informacji dostarczyli liderzy kadry. Eksplozja formy Krzysztofa Piątka sprawiła, że Jerzego Brzęczka nie kusiło powołanie do kadry A Kownackiego, który jest najlepszym strzelcem drużyny Michniewicza (8). Wspomniany Żurkowski zdążył wykurować się na czas, a w ostatnim ligowym meczu z Lechem Poznań (2:2) strzelił efektownego gola. Bartosz Kapustka zaczął grać regularnie w OH Leuven i jest w rytmie meczowym, jakiego nie miał od wiosny 2016 roku. Także Mateusz Wieteska, Paweł Bochniewicz, Konrad Michalak, Kamil Jóźwiak czy Sebastian Szymański mają pewne miejsce w drużynach klubowych. Do tego pierwszy raz na zgrupowaniu "młodzieżówki" zameldował się Krystian Bielik.

Dwa kroki od Tokio

Odkąd ME U-21 rozgrywane są w obecnym formacie, czyli od 2000 roku, Biało-Czerwoni jeszcze nie awansowali do turnieju finałowego. Najbliżej tego byli właśnie w pierwszej edycji, kiedy prowadzony przez Pawła Janasa zespół awansował do barażów, w których musiał uznać wyższość Turcji (2:1, 0:1). W ostatnich mistrzostwach Polacy wzięli natomiast udział jako gospodarze, ale mocno rozczarowali, bo w trzech meczach fazy grupowej zdobyli tylko punkt.

Stawką meczu w Aalborgu będzie nie tylko awans do mistrzostw Europy, które odbędą się w przyszłym roku we Włoszech i San Marino. ME U-21 2019 będą bowiem kwalifikacjami do igrzysk olimpijskich 2020. W Tokio wystąpią trzy najlepsze drużyny młodzieżowego Euro. Zespół Michniewicza ma o co grać, bo Polski nie było na IO od 1992 roku, kiedy z Barcelony w srebrze wrócili podopieczni Janusza Wójcika.

Piątkowe spotkanie będzie też bezpośrednią konfrontacją dwóch najlepszych strzelców eliminacji: Dawida Kownackiego i Roberta Skova. Polak i Duńczyk mają na koncie po osiem trafień, ale kapitan Biało-Czerwonych wystąpił tylko w siedmiu z ośmiu spotkań, podczas gdy Skov zagrał w każdym meczu rozgrywek.

Dania U-21 - Polska U-21 / pt. 12.10.2018, godz. 18:00

Przewidywany skład Polski: Kamil Grabara - Paweł Stolarski, Mateusz Wieteska, Paweł Bochniewicz, Kamil Pestka - Szymon Żurkowski, Patryk Dziczek - Konrad Michalak, Sebastian Szymański, Bartosz Kapustka - Dawid Kownacki.

Źródło artykułu:
Czy Polska pokona Danię?
Tak
Nie - zremisuje
Nie - przegra
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)