Typowy mecz towarzyski - wypowiedzi trenerów po meczu Flota Świnoujście - Zagłębie Lubin

Flota Świnoujście przegrała na własnym stadionie z KGHM Zagłębiem Lubin 2:3. Podopieczny "Miedziowych" stwierdził, że ten mecz był "spotkaniem towarzyskim", gdyż obie drużyny o nic już nie walczyły. Trener Němec zwracał uwagę na błędy popełniane przez bocznych arbitrów, którze przyczyniły się do nieuznania bramki Artura Łazara i brutalnego wślizgu w nogi Pawła Buśkiewicza, który wskutek tego stracia odniósł kontuzję.

Mateusz Kołtoniak
Mateusz Kołtoniak

Orest Lenczyk (trener Zagłębia Lubin): Był to typowy mecz towarzyski. Obydwa zespoły nie grały już o nic. Wygraliśmy na bardzo trudnym terenie w Świnoujściu. Rzadko, kto tu wygrywał. Druga połowa była bardzo ciekawym widowiskiem dla kibiców, ponieważ padały bramki. Moi zawodnicy byli już myślami na urlopach. Ale cieszę się z tego, że dzisiejsze spotkanie wygraliśmy. Gratuluję trenerowi Němcowi wspaniałej drużyny oraz miejsca jakie zajęli. Jest to wspaniały beniaminek. Muszę przyznać, że dzięki Flocie awansowaliśmy do Ekstraklasy. Flota zabierała cenne punkty, tym, którzy walczyli z nami o bezpośredni awans. Chciałem dzisiaj przyjrzeć się grze Pawła Buśkiewicz, lecz długo on dzisiaj nie pograł.

Petr Němec (trener Floty Świnoujście): Chciałbym poruszyć tylko dwie kwestie. Zgadzam się z trenerem Lenczykiem, że obydwa zespoły nie grały już o nic. Zagłębie miało zapewniony awans, a nasza drużyna 7. miejsce. Szkoda, że to widowisko popsuli sędziowie. Chodzi mi o sytuację, kiedy bramkę zdobył Artur Łazar. Moi zdaniem, spalonego nie było. Ogólnie sędzia boczny nie reagował na poczynania boiskowe, tak, jak powinnien. Podkreślam, że jesteśmy jedynym zespołem, który wszystkie punkty, które ma, wywalczył na boisku, a nie przy zielonym stoliku. Bardzo chciałbym podziękować drużynie za to, że wywalczyła to 7. miejsce. Drużynie gości gratuluję awansu i życzę powodzenia w przyszłym sezonie w Ekstraklasie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×