Szybka poprawa liderów. Najlepsi I-ligowcy 28. kolejki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Dominik Gajda / Na zdjęciu: Kamil Adamek (z lewej) i Krzysztof Kiercz (z prawej)
Newspix / Dominik Gajda / Na zdjęciu: Kamil Adamek (z lewej) i Krzysztof Kiercz (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Tylko przez jedną kolejkę nie zapunktowali lider Raków Częstochowa i wicelider ŁKS Łódź. W 28. serii gier ponownie zwyciężyli i mają po dwóch zawodników w najlepszej jedenastce.

Michał Gliwa (Raków Częstochowa, 1*)

Etatowy bramkarz Rakowa Częstochowa już wyprzedził Marka Kozioła pod względem meczów rozegranych na zero w sezonie. W wygranej 3:0 konfrontacji z Wartą Poznań nie skapitulował po raz 17. Kilkakrotnie musiał się wykazać w pojedynkach z piłkarzami beniaminka. Gliwy nie potrafili pokonać Robert Janicki, Michał Żebrakowski, ani Bartosz Kieliba.

* - liczba nominacji do "11" kolejki

Jan Grzesik (ŁKS Łódź, 2)

ŁKS Łódź odrobił straty poniesione w przegranym 0:1 meczu z Puszczą Niepołomice i dzięki zwycięstwu 2:0 z GKS-em Tychy umocnił się na miejscu premiowanym awansem. Drużyna Kazimierza Moskala musiała sobie poradzić na Górnym Śląsku bez ważnego obrońcy Maksymiliana Rozwandowicza. Na przekór tej absencji zachowała czyste konto. Duża w tym zasługa Grzesika, który ma dodatek często atakował.

Michal Piter-Bucko (Sandecja Nowy Sącz, 3)

W rundzie wiosennej zabrał się za wykonywanie rzutów karnych w zespole Tomasza Kafarskiego i robi to bezbłędnie. Swoim strzałem z jedenastego metra przyczynił się do zwycięstwa Sandecji Nowy Sącz 2:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Zadbał również o to, żeby drużyna z południa Polski nie straciła bramki.

Czytaj także: Remis mistrza z uczniem. Sandecja zgubiła punkty w Bytowie

Wojciech Lisowski (GKS Katowice, 2)

GKS Katowice odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo na wyjeździe i jest o krok od wydostania się ze strefy spadkowej. Pierwszego gola w wygranym 2:1 meczu z Puszczą Niepołomice strzelił Wojciech Lisowski. Do bramki przeciwnika trafił po raz pierwszy w sezonie. Później pomógł drużynie utrzymać korzystny rezultat.

Daniel Ramirez (ŁKS Łódź, 4)

Hiszpan prowadzi ŁKS Łódź do Lotto Ekstraklasy. Wygrany 2:0 mecz z GKS-em Tychy był kolejnym dobrym w wykonaniu Daniela Ramireza. W końcówce ustalił wynik w sytuacji sam na sam z Konradem Jałochą. Wcześniej kilkakrotnie dodał wyrazu akcjom beniaminka. W klasyfikacji kanadyjskiej ligi ma już 21 punktów. To cztery więcej niż jej wicelider Valerijs Sabala.

Krzysztof Danielewicz (Chojniczanka, 2)

Nie Janusz Surdykowski, nie Tomasz Mikołajczak, a pomocnik Krzysztof Danielewicz ma w tym sezonie najlepiej nastawiony celownik spośród zawodników Chojniczanki. W wygranym 6:1 pojedynku z Garbarnią Kraków bawił się świetnie na boisku. Strzelił trzy gole, a od początku sezonu piłka lądowała w bramce po siedmiu strzałach Danielewicza. Beniaminka mógł zranić jeszcze raz, jednak nieznacznie chybił.

Joel Huertas (Wigry Suwałki, 2)

Hiszpan strzelił gola w pierwszym meczu pod wodzą nowego trenera Mirosława Smyły. W wygranym 4:2 spotkaniu z Bytovią Bytów również asystował. W dobrej grze Joela Huertasa kibice pokładają nadzieję na utrzymanie. Spośród pozyskanych zimą zawodników jest najbardziej widoczny w ofensywie.

Miłosz Szczepański (Raków Częstochowa, 3)

Trener Marek Papszun wiedział co robi, wprowadzając tego zawodnika z ławki rezerwowych do walki ze zmęczonym rywalem. Miłosz Szczepański wypunktował Wartę Poznań w ostatnich minutach spotkania, strzelił dwa gole i doprowadził do wyniku 3:0. Zmiennik przydał się Rakowowi Częstochowa przy kontratakach i z zimną krwią wykorzystał swoje szanse.

Adrian Błąd (GKS Katowice, 3)

Przed Adrianem Błądem jest w klasyfikacji strzelców ligi już tylko jeden zawodnik Valerijs Sabala. Skrzydłowy strzelił w rundzie wiosennej już pięć goli, czyli o jednego więcej niż przez całą pierwszoligową jesień. Błąd ustalił na 2:1 rezultat meczu z Puszczą Niepołomice. Dzięki jego skuteczności GKS Katowice przybliża się do utrzymania.

Vladislavs Gutkovskis (Bruk-Bet Termalica Nieciecza, 4)

Reprezentant Łotwy rozpoczął sezon od mocnego uderzenia. Później jego skuteczność pozostawiała dużo do życzenia. W wygranym 1:0 spotkaniu z Chrobrym Głogów strzelił pierwszego gola w lidze od 19 października. Ponownie stał się najlepszym snajperem w zespole, a zapewniony przez Gutkovskisa komplet punktów pozwolił Bruk-Betowi przesunąć się do górnej połowy tabeli.

Kamil Adamek (GKS 1962 Jastrzębie, 5)

Pierwszego gola w tym roku strzelił również napastnik beniaminka. Kamil Adamek wykorzystał podanie Kamila Jadacha i wpakował piłkę z bliska do bramki Stali Mielec. Tak samo jak trafienie Vladislavsa Gutkovskisa także gol Kamila Adamka był na wagę zwycięstwa 1:0. Jastrzębianie okazali się być skuteczniejsi od kandydata do awansu.

Czytaj także: Ostre hamowanie Stali Mielec. Przegrała z beniaminkiem

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Lechia kolejny raz zawiedzie w końcówce sezonu? "Wydaje mi się, że są mądrzejsi niż dwa, trzy lata temu"

Źródło artykułu: