Serie A. Łukasz Skorupski o Sinisy Mihajloviciu. "Cały czas czujemy jego obecność"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski
Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski
zdjęcie autora artykułu

Trenerem Łukasza Skorupskiego jest Sinisa Mihajlovicia, który od niedawna walczy z białaczką. Polski bramkarz zdradził, że drużyna cały czas może liczyć na jego wsparcie.

Sinisa Mihajlović latem dowiedział się, że choruje na białaczkę. To duży problem dla Bologny, ale klub nie zamierzał zwalniać trenera w trudnych chwilach. Serb na razie skupia się na leczeniu i nie może być przy drużynie. Jego podopieczni i tak błyszczą formą, bo jeszcze nie przegrali meczu i są wiceliderem Serie A.

Serie A. Piłkarze Bologna FC wspierają Sinisę Mihajlovicia. Pojechali świętować pod szpital >> W klubie z Bolonii gra Łukasz Skorupski. Polski bramkarz w "Przeglądzie Sportowym" zdradził, że zespół cały czas ma kontakt z Mihajloviciem.

- Trener jest w szpitalu, ale cały czas czujemy jego obecność. Zresztą dwa razy w tygodniu rozmawiamy z nim całą drużyną na FaceTime. Widzimy się, więc to nie jest tak, że zniknął z klubu - opowiada.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Druga młodość Peszki i Brożka. Weterani podbijają PKO Ekstraklasę

Mihajlović już raz zaskoczył swoich podopiecznych. Miało go zabraknąć już w pierwszej kolejce ligowej, ale stało się inaczej.

- Jesteśmy na zbiórce w Weronie, jeszcze przed wyjazdem na stadion i nagle on się pojawia. „Obiecałem wam, że będę na pierwszym meczu w sezonie, więc jestem” – przywitał się. Był na stadionie, wyszedł pięć minut przed końcem meczu. Dostał wypis ze szpitala na tydzień, przyjechał na nasze dwa czy trzy treningi. Nie prowadził ich, stał z boku. Obyło się też bez podania rąk, to mogło być zbyt niebezpieczne dla jego zdrowia - wspomina Polak.

Serie A. Piłkarz Bologny pod wrażeniem Sinisy Mihajlovicia. "Determinacja i pasja u niego były takie jak zawsze" >> Skorupski potwierdza krążące na temat Mihajlovicia opinie, że to twardziel i wojownik. Przyznał, że piłkarze mogą na niego liczyć, ale jednocześnie jest też wymagający.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)