Amatorski futbol to piekło dla sędziów. Nie tylko w Polsce
W Niemczech pobity sędzia został przetransportowany helikopterem do szpitala. Doznał wstrząsu mózgu i ma problemy z mową. Agresja wobec arbitrów to problem nie tylko w Polsce.
Jarosławsko w województwie zachodniopomorskim. 17-letni Szymon Pawłowski podobnego pecha miał trzy tygodnie temu podczas meczu B-klasy. Wyrzucił z boiska piłkarza miejscowej Pomorzanki za drugą żółtą kartkę. Po chwili Krystian B. uderzył go głową w twarz. Polski sędzia miał więcej szczęścia od niemieckiego kolegi. Jego z murawy znieśli zawodnicy gości, odzyskał przytomność i bez karetki dotarł do szpitala. Zanim opuścił boisko, został jeszcze opluty. Dzień później od lekarza usłyszał: złamana kość nosowa z przemieszczeniem i złamana przegroda nosowa.
Sędziowie w niższych ligach mierzą się ostatnio z ogromną agresją. W Polsce co weekend kolejni arbitrzy zgłaszają przypadki naruszenia nietykalności. Nie wszyscy idą z tym na policję.
Zobacz wideo: kolejne dwa gole Lewandowskiego. Czy on się kiedyś zatrzyma?
- Chcemy nagłośnić problem. Marzy nam się, aby PZPN zainteresował się sprawą i zmobilizował do konsekwentnego działania Wydziały Dyscypliny w Okręgowych ZPN-ach. Szczytem marzeń byłoby nadanie sędziom praw funkcjonariusza publicznego, co wcale nie jest niemożliwe - mówił nam Tomasz Szpunar, sędzia, który prowadzi na Facebooku specjalną grupę wsparcia (więcej TUTAJ).
Po skandalu w Muenster okazuje się, że z boiskowymi bandytami walczą także niemieccy sędziowie. Podobnie jak w Polsce, decydują się na protesty. U nas opóźniali starty spotkań. Tam - anulowali prawie 1600 meczów.
Atak na sędziego w Muenster:
Bo drugim problemem są niezbyt surowe kary. Boiskowi bandyci z Jarosławska, czyli Krystian B. i Krystian W. zostali zdyskwalifikowani na 5 lat i na 3 lata. Dla chuligana z FSV Muenster społeczność domaga się radykalnych środków. - Oczekuję, że zostanie dożywotnio zawieszony. W amatorskiej piłce sędziowie są wolontariuszami, angażują się w weekendy. Należy im się szacunek - podkreślał w rozmowie z "Bildem" Peter Beuth, heski Minister Spraw Wewnętrznych i Sportu.
Czytaj też: Sędzia piłkarski jak policjant. Rafał Rostkowski: Zróbmy to, zanim ktoś zginie
Po ataku na 22-letniego Nilsa niemieckie media zaczynają przytaczać kolejne dramaty z boisk. W Nadrenii Północnej-Westfalii pobity przez kibica sędzia został zabrany karetką. Z kolei w meczach drużyn młodzieżowych trenerzy VfB Solingen i SG Hackenberg pobili się między sobą.
W samym Berlinie po kilku dniach meczowych odnotowano 109 przypadków przemocy wobec sędziów piłkarskich. Takie dane przytoczył Joerg Wehling, przewodniczący komitetu arbitrażowego Berlińskiego Związku Piłki Nożnej (BFV).
- To, że nie mamy martwego arbitra, jest czystym szczęściem! - powiedział Thomas Kirches, 53-letni sędzia. - Każdy zna problem przemocy wobec nas. Jeśli dalej będziemy się tylko przyglądać, w końcu komuś będziemy musieli składać kondolencje.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.