Kibice nie chcą Jerzego Brzęczka. Wyniki ankiety pokazują, że reprezentacja Polski powinna mieć innego selekcjonera

obecności Polski na Euro rozpoczęła się dopiero w 2008r.?

prezesem z Nowogrodzkiej!!! nastepny nieomylny ... szkoda, ze dal D ...y jak sam byl selecjonerem Naszej Narodowej ...!!!

ze mną. Wyniki ankiety umieszczonej pod jego pisarskim dziełem dały jak widać asumpt kolejnejemu młodemu, dobrze wykształconemu i błyskotliwemu gwiazdorowi wupe do drążenia tego tematu. Łukasz Witczyk pdobnie jak jego kolega Wawrzynoski serwuje ulubioną potrawę kiboli, czyli łychę dziegciu, która ma zatruć nie tylko smak zwycięstwa reprezentacji nad Bośnią i Hercegowiną, ale przede wszystkim zneutralizować pozytywną reakcję pezetpeenu stojącego murem za trenerem Brzęczkiem. Oto tekst mojego komentarza, w którym odnoszę się do kwestii porównania Jerzego Brzeczka z Kazimierzem Górskim i całkowicie pomijam zamiłowanie Wawrzynoskiego do procentów :) Waaaawrzynooooski?.... Porównanie, przez Małgorzatę Domagalik, trenera Jerzego Brzęczka do trenera Kazimierza Górskiego nie jest bezpodstawne, ponieważ trener Górski, podobnie jak Brzęczek, nie wzbudzał na początku swojej kariery zaufania u kibiców, a także u wielu dziennikarzy. Nie spotkałem się jednak z tak szyderczymi, obraźliwymi i negatywnymi ocenami i opiniami na temat jego pracy z reprezentacją, jak to ma miejsce dzisiaj w przypadku Jerzego Brzęczka. Nie było wtedy tylu "ekspertów" pokroju Tomaszewskiego, Dziekanowskiego, Dudka, Wawrzynoskiego czy jeszcze inszego rasowego ekspertowego kibola, którzy w tak bezceremonialny sposób domagaliby się ustąpienia Górskiego i sugerowali ówczesnemu prezesowi PZPN nazwiska następców trenera. KONSTRUKTYWNA krytyka na łamach ówczesnych POLSKICH sportowych gazet (Przegląd Sportowy, Sport, Tempo, Wiadomości Sportowe, Piłka nożna) sprzyjała poczynaniom Kazimierza Górskiego. Żaden z ówczesnych polskich piłkarzy, który miał reprezentacyjną karierę za sobą nie ośmielił się krytykować trenera Górskiego tak jak to czynią współczesne "gwiazdory". Krótko mówiąc, pod tym względem trener Górski miał w porównaniu do Jerzego Brzęczka komfortowe warunki pracy. Obecnie byle chłystek publicznie (internet) obrzuca błotem trenerów reprezentacji i dzieli się swoimi mądrościami na temat taktyki, na temat sposobu prowadzenia reprezentacji etc. Tak było z Benhakerem, ze Smudą, z Nawałką i tak jest z Jerzym Brzęczkiem. Tym chłystkom wtórują różnej maści pseudodziennikarzyny co to o sporcie, przez wielkie S, nie mają bladego pojęcia. Żenująco prymitywna krytyka wynika właśnie z braku wiedzy o sporcie, o sportowej rywalizacji, o czystej grze. Urok sportu zawiera się w nieprzewidywalności, w mniej lub bardziej spodziewanych wynikach (vide: zwycięstwo 17-latka z Kartuz w biegu na 800 m w czasie MP w Lekkiej atletyce). Skazywana przez chłystków na porażkę reprezentacja pod wodzą Jerzego Brzeczka przegrywa 0 : 1 z faworyzowanymi Niderlandami i wygrywa 2 : 1 z faworyzowaną (przez chłystków) BiH. Frustracja u chłystków jest ogromna. I oby trwała jak najdłużej. PS. Trenerowi Brzęczkowi życzę odporności na poczynania chamideł, a Wawrzynowskiemu chwili zadumy nad ISTOTĄ sportu.

nic się nie osiągnie! Moim zdaniem należało by się pozbyć na początek "Zibiego" a reszta potoczy się normalnie. Jako piłkarz był świetny , jako selekcjoner beznadziejny na poziomie obecnego wybrańca.

trenera który będzie uczył się selekcjonerki... Tak mi sie wydaje że to są 2 totalnie inne sposoby zarządzania drużyną, tworzeniem strategii itd. Ma się gotowych zawodników (i to kilkuset do wyboru a nie ok. 30 jak w klubach), trzeba ich "tylko" zgrać a nie uczyć grać... Wiec proszę mi powiedzieć jaki selekcjoner mógłby zostać zatrudniony zamiast obecnego?