Zawalił, ale dostał pełne wsparcie. Lechia wierzy w rozwój młodzieżowca
Mateusz Żukowski zaliczył bardzo zły występ przeciwko Stali Mielec. To w dużej mierze przez niego Lechia Gdańsk wypuściła z rąk dwubramkową zaliczkę i ostatecznie tylko zremisowała w Mielcu. Nad morzem nikt jednak nie zamiesza 20-latka skreślać.
Życie piłkarza jest specyficzne. Jednego dnia jesteś chwalony, innego wręcz mieszany z błotem. Jeszcze parę tygodni wcześniej Żukowski strzelał gole w meczach z Cracovią czy Radomiakiem, notował udane występy w młodzieżowej reprezentacji Polski. Słowem - cieszył kibiców Lechii swoją grą. Jednak trzeba postawić sprawę jasno: w Mielcu zagrał bardzo źle, sprezentował Stali dwie bramki.
Kibice Lechii domagali się wręcz posadzenia go na ławce rezerwowych w najbliższym spotkaniu w Szczecinie. Trener Tomasz Kaczmarek nie chciał go linczować, a zwyczajnie okazał mu wsparcie. - Wspólnie pracujemy, żeby takie błędy mu się nie zdarzały. Wierzę w niego. W Mielcu przy rzucie karnym nie rozegrał tego najlepiej, natomiast odpowiedzialność za tego gola spada na cały zespół. Od momentu zdobycia bramki na 3:1 staliśmy się pasywni, poczuliśmy się za pewnie. Zabrakło asekuracji, Mateusz został sam - powiedział szkoleniowiec Lechii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rozklepali rywala, a potem... Kapitalna bramka piłkarza Realu Madryt!Przed trenerem Kaczmarkiem nie lada wyzwanie. Jeśli w sobotnim meczu z Pogonią Szczecin (godz. 17.30) posadzi Żukowskiego na ławce, może mieć to negatywny wpływ na 20-latka. Ale jeśli da mu kolejną szansę i okazję do rehabilitacji, może dać to tzw. pozytywnego kopa zawodnikowi. Jeśli nie Żukowski, to kto może wystąpić na prawej stronie defensywy w Lechii? Opcje są dwie: Mykoła Musolitin, który do tej pory praktycznie nie zaistniał w gdańskim klubie lub Bartosz Kopacz, nominalny środkowy obrońca, choć czasami grywał na boku - z lepszym i gorszym skutkiem.
CZYTAJ TAKŻE:
Sentymentalny powrót na stadion w Gliwicach. Rozegrał tam najlepszy mecz w karierze
Tak trener Legii zareagował na głośny wywiad Mioduskiego