Tragiczna śmierć bramkarza. Kibice nie mogą w to uwierzyć
Niestety odeszła kolejna osoba ze świata piłki. Nie żyje Raheem Belgrave, bramkarz Wembley FC. Miał zaledwie 29 lat. Przebywał na wakacjach w rodzinnym Trynidadzie i Tobago.
Władze regionu postanowiły zlecić sekcję zwłok, aby potwierdzić przyczynę śmierci Belgrave.
Raheem Belgrave był członkiem męskiej kadry narodowej Trynidadu i Tobago U-17 w latach 2008-2009 pod wodzą ówczesnego trenera Antona Corneala. Był synem byłego menadżera reprezentacji - Davida Muhammada.
Jeśli chodzi o karierę klubową, to Belgrave grał głównie w swojej ojczyźnie. Natomiast od 2018 roku występował w angielskim Wembley FC. To właśnie ten klub poinformował o tym, że 29-latek zmarł.
"Taki wspaniały młody człowiek. Przerażające wieści. Moje myśli i modlitwy kieruję do jego rodziny i przyjaciół" - napisał jeden z fanów zespołu.
Czytaj także:
Nie żyje legenda Realu Madryt