Silny Lewandowski, błyskotliwy Mila i Let's do the Poznan. Polacy walczyli z City

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
PAP/PA

Lewy zamachowy

I znowu listopad. I znowu Polak w jednej z głównych ról. W 2014 roku w meczu Ligi Mistrzów drużyna City podejmowała Bayern Monachium. W składzie niemieckiej drużyny oczywiście był Robert Lewandowski. I Polak w 45. minucie, tuż przed przerwą strzelił gola. To było trafienie na 2:0 dla Bayernu, który ostatecznie przegrał jednak 2:3.

Lewandowski nie z gola jest jednak zapamiętany po tym spotkaniu, tylko ze starcia z Vincent Kompanym. W 59. minucie Polak walczył z wielkim Belgiem o piłkę przy linii bocznej boiska. Kompany to chłop na schwał, umięśniony, potężny i znany z tego, że nie łatwo go przewrócić. Lewandowski osłaniał piłkę, rywal go faulował. W końcu nasz zawodnik nie wytrzymał, chwycił Kompany'ego pod lewą rękę i dosłownie rzucił nim o ziemię. Ten ewidentnie zaskoczony, szybko się pozbierał, próbował Polakowi coś jeszcze powiedzieć, ale szybko odpuścił i wrócił na boisko.

Ta akcja była hitem internetu.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • ilfenomeno Zgłoś komentarz
    Tytuł artykułu z WP "I wtedy Lewandowski nie wytrzymał. Rzucił olbrzymem o ziemię" brzmi jak cytat z Biblii.