Michał Rzuchowski odegrał ważną rolę przed golem samobójczym.

Krótka przerwa w grze spowodowana urazem Damiana Rasaka. Zmiany przeprowadzone w ostatnich minutach przez szkoleniowca Radosława Sobolewskiego mają za zadanie ożywić poczynania ofensywne Wisły Płock. Przewaga trzech bramek oraz jednego zawodnika w polu odrobinę rozleniwiła zmierzających po komplet punktów gospodarzy.

Gospodarze niezmiennie nie pozwalają przeciwnikom na zorganizowanie poważnego egzaminu dla Krzysztofa Kamińskiego. Po zmianie ustawienia Podbeskidzie Bielsko-Biała wygląda na mniej zdestabilizowane, ale nie przykłada się to na sytuacje podbramkowe.

Po okresie chaosu na boisku interesująca akcja przeprowadzona przez Wisłę Płock. Gospodarze przetransportowali futbolówkę na lewe skrzydło, skąd dośrodkowanie Piotra Tomasika trafiło na głowę Damiana Rasaka. Akurat temu zawodnikowi brakuje dokładności i oddał on uderzenie ponad poprzeczką w bramce Michala Peskovicia.

Dotąd ostatnie słowo w sprawie wyniku należało do Dusana Lagatora!

Akcja indywidualna przerwana przez Aleksandra Komora, ale Patrykowi Tuszyńskiemu udało się wypracować korner dla Wisły Płock. To jak wiadomo duże zagrożenie dla beniaminka, ale tym razem dośrodkowanie zostało poskromione zanim ktokolwiek pomyślał o oddaniu uderzenia.

Nieudana szarża Podbeskidzia Bielsko-Biała z wykorzystaniem lewego skrzydła. W odpowiedzi Wisła Płock, której założeniem jest zachowanie inicjatywy w tej rywalizacji.

Paweł Gil wznowił rywalizację na stadionie w Płocku. Podbeskidzie Bielsko-Biała z bagażem bramek do odrobienia, ale z dwoma nowymi zawodnikami w szeregach.

Wisła Płock z pokaźną zaliczką.

Ostatnie minuty jednostronnej rywalizacji na stadionie w Płocku przed przerwą. Podbeskidzie Bielsko-Biała nie ma nic interesującego do zaproponowania w odwecie na już trzy trafienia przeciwnika. Krzysztof Kamiński nie musiał wykonać w pierwszej połowie żadnej skomplikowanej interwencji.

Mateusz Szwoch z trzema asystami!

Damian Rasak autorem pierwszego niecelnego strzału na bramkę Podbeskidzia Bielsko-Biała. Wcześniejsze były celne. Pomocnik znalazł się w odpowiednim miejscu pola karnego przeciwnika, ale nie wykorzystał perfekcyjnego dośrodkowania z lewego skrzydła. Przegrywają walkę w powietrzu goście.

Bardzo długa akcja przeprowadzona przez Wisłę Płock, a zakończyła się ona uderzeniem z dystansu w odpowiednio ustawionego na linii Michala Peskovicia. Poradził sobie bramkarz Podbeskidzia Bielsko-Biała i nie pozwolił Mateuszowi Szwochowi dołożyć gola do dwóch asyst przy trafieniach Patryka Tuszyńskiego oraz Alana Urygi.

Nafciarze mają wydarzenia na boisku pod kontrolą. Sporadycznie pozwalają oswoić się z piłką swoim przeciwnikom. Podopieczni Radosława Sobolewskiego potrafią grać na utrzymanie między niezdecydowanymi w pressingu Góralami.

Alan Uryga podwoił przewagę gospodarzy! 2:0 w Płocku!

Wisła Płock po zdobyciu prowadzenia pozostaje w posiadaniu futbolówki i rozgrywa ją stosunkowo wysoko. Nafciarze próbowali jeszcze raz poprawić wynik po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale dogrania wykonane przez Piotra Tomasika oraz Mateusza Szwocha nie były równie perfekcyjne.

Patryk Tuszyński strzelił na 1:0 dla Wisły Płock.

Po przewinieniu Alana Urygi była możliwość zagrożenia Wiśle Płock wrzutką z rzutu wolnego. Futbolówka poszybowała w kierunku Aleksandra Komora, którego gospodarze nie dopuścili do oddania uderzenia i zatrudnienia Krzysztofa Kamińskiego.

Krótka przerwa w grze była spowodowana zderzeniem Angela Garcii z Filipem Modelskim na skraju własnego pola karnego. Południowiec podniósł się już z boiska i zamierza kontynuować rywalizację z podopiecznymi Huberta Kościukiewicza.

Nieudana wymiana podań dyrygowana przez Damiana Rasaka. Piłka uciekła gospodarzom pod nogi przeciwników po fiasku. Podbeskidzie Bielsko-Biała przyjmuje gospodarzy na własnej połowie, kiedy ci zajmują się rozgrywaniem futbolówki.

Piotr Tomasik pokazał się zarówno w działaniach obronnych, jak i w ataku. Poradził on sobie z Maksymilianem Sitkiem i powstrzymał akcję na prawej stronie Górali. Następnie ruszył do przodu, ale swoim dośrodkowaniem nie uruchomił żadnego kompana z Wisły Płock.

Wisła Płock przystąpiła do rywalizacji w niebieskich strojach z białymi akcentami, natomiast Podbeskidzie Bielsko-Biała w białych koszulkach i getrach oraz czerwonych spodenkach.

Wisła z dwiema zmianami w jedenastce.

Niestandardowe ustawienie Podbeskidzia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona

Sędzia: Paweł Gil (Lublin)

W poprzednim spotkaniu drużyna z Bielska-Białej została rozgromiona 0:5 przez Piasta Gliwice. Podbeskidzie zaprezentowało się w tej rywalizacji bardzo źle, a do dwóch goli Jakuba Świerczoka po jednym dołożyli Piotr Malarczyk, Sebastian Milewski oraz Tiago Alves.

Przygotowania Górali do występu w Płocku.

Podbeskidzie Bielsko-Biała ma ostatnią szansę na wydostatnie się z dna tabeli przed przerwą zimową w rozgrywkach. Dotąd beniaminek wywalczył po awansie do PKO Ekstraklasy wyłącznie dziewięć punktów w 13 występach.

W takich okolicznościach Wisła podbiła Gdańsk.

PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk - Wisła Płock. Kryzys nad morzem trwa, Oddech dla Sobolewskiego

Nafciarze dzięki zwycięstwu odniesionemu w Gdańsku wypracowali sobie cztery punkty przewagi nad ostatnim w tabeli Podbeskidziem Bielsko-Biała, a w bezpośrednim pojedynku mogą powiększyć ten dystans do siedmiu.

Wisła Płock odniosła w poprzednim meczu zwycięstwo wyczekiwane przez pięć kolejek. Podopieczni Radosława Sobolewskiego zwyciężyli 1:0 na stadionie Lechii Gdańsk, a jedyne uderzenie do bramki gospodarzy oddał Dusan Lagator.

Przygotowania płocczan do ostatniego wyzwania w roku.

Pierwszy piątkowy mecz PKO Ekstraklasy to konfrontacja istotna dla sytuacji na dole tabeli. Wisła Płock zmierzy się z ostatnim w stawce Podbeskidziem Bielsko-Biała.