Doliczone cztery minuty.

Szansa na pokonanie bramkarza płaskim uderzeniem zza pola karnego, jednak zablokowana. Emiliano Martinez został wyręczony przez kompana z bloku obronnego.

Poradzili sobie piłkarze z Australii z płaskim dośrodkowaniem Alejandro Garnacho. Argentyna musiała zadowolić się wywalczeniem rzutu rożnego.

Mało wskazuje na gola kontaktowego, a bez niego widowisko nie nabierze już rumieńców. Australia poprawia statystykę posiadania piłki, ale nie poprawia bilansu strzałów.

Nieudane podanie i piłka uciekła zawodnikom z Australii w bezpieczne dla Albicelestes miejsce. Coraz więcej wskazuje na czysto konto Emiliano Martineza.

Pozostało jeszcze trochę czasu do zakończenia meczu, a Australia doszła w ostatnich minutach do głosu. Na razie drużyna z Antypodów nie ma pomysłu na przedostanie się do bramki strzeżonej przez Emiliano Martineza.

Także inny zmiennik Julian Alvarez ma dużą ochotę na strzelenie gola reprezentacji Australii. Oddane przez niego uderzenie zostało poskromione z wyczuciem przez Matthewa Ryana.

Będzie szansa na pokonanie Matthewa Ryana z rzutu wolnego po przewinieniu blisko linii pola karnego. Szalona wrzawa na trybunach, ponieważ raczej nie było wątpliwości, który zawodnik zabierze się za wykonanie stałego fragmentu gry. Lionelowi Messiemu nie udało się jednak spełnić oczekiwań i umieścić piłki w okienku.

Długie dyskusje w polu karnym Argentyny zanim będzie wykonanie rzutu rożnego.

Na początku drugiej połowy meczu nastąpiła kolejna fala ataków Argentyny, ale bez efektu. Pokonać Matthewa Ryana nie zdołali swoimi uderzeniami Lionel Messi, ani Angel Di Maria. Tym samym Australia może liczyć na uniknięcie porażki, skoro do wyrównania brakuje jej zaledwie jednego gola.

Cały czas brakuje czegoś Angelowi Di Marii, choć chwali on swoich kompanów z zespołu narodowego za podania wykonane w odpowiednim momencie. Ponadto piłka po strzale głową Lionela Messiego poleciała prosto w dobrze ustawionego Matthewa Ryana.

Seria stałych fragmentów gry wykonywanych przez Lionela Messiego. Nie udało się pokonać bramkarza Australii ani po rzucie wolnym, ani po kornerze, choć miał na to szansę Angel Di Maria.

Gol Lionela Messiego dał przewagę.

Pierwsza połowa zakończona i wyraźnie lepiej zaprezentowała się Argentyna. Nie ma jednak bezpiecznej przewagi. Lionel Messi jak dotąd jako jedyny oddał uderzenie do bramki Matthewa Ryana, a Australia postraszyła już stworzeniem jednej, stuprocentowej szansy na gola.

Doliczone dwie minuty.

Przeciągnięte podanie na prawe skrzydło i Angel Di Maria nie miał możliwości kontynuowania akcji.

Przed przerwą była jeszcze jedna szansa na gola Lionela Messiego, do którego skuteczności można mieć coraz większe zastrzeżenia. Kapitan Argentyny wystartował do podania prostopadłego i starał się sprytnie przelobować wysuniętego Matthewa Ryana. Ta sztuka co prawda udała się, jednak jednocześnie piłka wylądowała na górnej siatce.

Podanie prostopadłe w pole karne Australii, jednak z dużym wyczuciem interweniował bramkarz. Tej akcji faworytom nie udało się zakończyć kolejnym strzałem.

Wymiana podań blisko pola karnego reprezentacji Argentyny. Zabrakło sił liczebnych Kangurom i ostatecznie Cristian Gabriel Romero poradził sobie z powstrzymaniem przeciwnika.

Jeden z bohaterów mundialu został sprawdzony dopiero w 28. minucie. Mitchell Duke miał wielką szansę na pokonanie Emiliano Martineza po dośrodkowaniu Aidena O'Neilla, ale oddał uderzenie w zasięgu rąk bramkarza. Argentyńczykowi udało się sparować piłkę na słupek, a następnie samemu się wyasekurować.

Przewaga mistrzów świata w posiadaniu piłki jest ogromna. Ich przeciwnicy głównie biegali bez niej w wybieranych przez Albicelestes kierunkach. W drugim kwadransie była co prawda akcja zakończona groźnym dośrodkowaniem w pole karne Argentyny, ale żaden Australijczyk nie sprawdził uderzeniem Emiliano Martineza.

Dośrodkowanie z lewego skrzydła i piłka ominęła wszystkich zainteresowanych oddaniem strzału reprezentantów Australii. Drobne ostrzeżenie dla Emiliano Martineza oraz defensorów Albicelestes.

Dobra interwencja broniącego zawodnika z Australii. Można odnieść wrażenie, że drużyna z Antypodów nieco opanowała sytuację na boisku, a może to po prostu faworyt odrobinę spuścił z tonu.

Przewinienie na aktywnym od początku meczu Lionelu Messim. Po rozegraniu rzutu wolnego była szansa na podwojenie przewagi.

Argentyna przeprowadziła na początku meczu dużo akcji z wykorzystaniem Lionela Messiego. Z jednej strony nie było to zaskoczeniem, a z drugiej było, ponieważ Australia jest znana z solidnego bronienia. Tym razem raz po raz spuszczała ze wzroku zawodnika Interu Miami i pozwoliła mu w kwadrans na oddanie trzech groźnych strzałów.

Zdecydowana przewaga Argentyny w posiadaniu piłki. Australia na razie jakby nieprzygotowana do meczu i głównie biega w kierunkach wybranych przez mistrzów świata w ataku pozycyjnym.

Kolejna akcja z podaniem do Lionela Messiego. Tym razem reprezentant Argentyny miał możliwośc pokonania bramkarza przeciwnika z obrębu pola karnego, jednak kopnięta przez niego piłka poleciała za wysoko.

Sędzia: Ma Ning

Piłkarze wyszli na boisko.

Mistrzowie świata zmierzą się w meczu towarzyskim z Australią. Albicelestes powoli zaczynają myśleć o przygotowaniach do Copa America oraz kolejnych eliminacjach do mundialu.