Piłkarze Legii Warszawa w 3. kolejce Ligi Konferencji Europy przegrywali ze Zrinjskim Mostar 0:1, ale odwrócili losy potyczki i wygrali na boisku rywala 2:1.

Błąd arbitra, który dostrzegł spalonego, ale go nie było. Wściekli gospodarze.

Kolejna przerwa w grze. Legia "zabija" końcówkę gry i ma do tego prawa. Taki brutalny urok piłki nożnej.

Niewiele wychodzi gospodarzom. Legia nie dopuszcza Zrinjskiego pod własną bramkę.

Sędzia doliczył 7 minut.

Piłkarze Legii starają się urywać minuty, sekundy. Coraz bliżej końca meczu.

Z dystansu lewą nogą uderzył Kun. Daleko od bramki gospodarzy.

Minuty płyną, atak pozycyjny gospodarzy. Wszystko dzieje się w okolicach środka boiska.

Legia coraz skuteczniej oddala grę od własnej bramki, ale stoperzy Legii w czwartek nie są najmocniejszym punktem zespołu.

Zagranie w pole karne do Rosołka, ten jednak zagrał... No właśnie, co chciał zrobić rezerwowy?

Legii udało się oddalić grę od własnej bramki. Najlepiej by było dołożyć trzeciego gola i mieć spokój.

Minuty płyną, Legia dość nerwowo w obronie. Na szczęście bez konsekwencji.

Znowu groźnie pod bramką Legii. Strzał niecelny, dodatkowo wcześniej był spalony.

Radość po czasie, ale JEST! Gol dla Legii uznany, Kramer schował piłkę pod koszulkę. Dedykacja dla znajomego otyłego cukiernika? 1:2!

Godzina gry za nami. Legia Warszawa po przerwie niewiele zrobiła, aby wyjść na prowadzenie.

Więcej z gry mają gospodarze, ale po zmianie stron wykreowali sobie zaledwie jedną szansę. Legia dość bezbarwna.

Muci dośrodkował z prawej strony, ale dokładnie tam, gdzie stał rosły bramkarz miejscowych.

Problemy ma Muci, już są przy nim "doktorzy".

Atak Legii, jednak goście mieli problem z przedostaniem się w pole karne rywala. O strzale już nawet nie ma co wspominać.

Jak na razie rwana gra. Piłkarze szukają swojego rytmu.

Do przerwy remis w Mostarze. Gospodarze prowadzenie objęli w momencie, kiedy dominowała Legia. Goście błyskawicznie wyrównali.

Sędzia doliczył 2 minuty.

Gospodarze przy piłce, po chwili przejęła ją Legia, ale Wszołek sfaulował rywala.

Niewiele dzieje się na placu gry. To na pewno nie jest mecz, o którym będziemy wnukom opowiadać.

Szybkie dwa ciosy, czekamy na więcej. Legia przeważa, gospodarze nastawieni na grę z kontry.

Gospodarze starają się wysoko atakować Legię. To utrudnia Wojskowym konstruowanie akcji.

Hładun od początku jeszcze nie musiał wykazywać się bramkarskim kunsztem. Legia miała jedną, doskonałą okazję. Czekamy na coś więcej.

Ostro Slisz. Było blisko kartki, ale sędzia oszczędził gracza Legii.

Pierwszy strzał Wojskowych. Dogrywał Josue, głową daleko od celu uderzył Muci.

Wszołek trafił rywala w krtań. Sędzia dostrzegł faul i grę przerwał.

Wciąż niewiele się dzieje. Walka w środku pola. Na razie więcej szarej kopaniny, niż złotej piłki.

Akcja Legii, Wszołek dośrodkował z prawej strony. Kun trochę zaskoczony piłki nie dał rady opanować. Szkoda.

Niezwykle spokojny początek. Niewiele się dzieje. Wymiana podań w środku pola.

Gramy. Dziwny początek, taki trochę tajemniczy jak przeszłość niektórych znanych ludzi.

Czekamy aż sytuacja uspokoi się. Miejscowi na pewno będą płacić kary. UEFA lubi to.

Pierwsza akcja gospodarzy, dogranie w pole karne, ale bez zagrożenia. Po chwili na murawie wylądowała świeca dymna.

Mecz poprowadzi Andrei Chivulete (Rumunia).

Rywal, podobnie jak Legia, a także Aston Villa i AZ, ma w dorobku trzy punkty. Gospodarze czwartkowej potyczki wygrali w 1. kolejce z holenderskim zespołem 4:3, do przerwy przegrywając 0:3.

Dwa spotkania i trzy punkty. Po wygranej w pierwszym meczu Ligi Konferencji Europy z Astoną Villą, w drugiej potyczce Legia Warszawa przegrała w Alkmaar z AZ 0:1. W 3. serii drużyna Kosty Runjaicia, która ostatnio złapała zadyszkę, zmierzy się z HSK Zrinjski Mostar.

Trzeci mecz w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy rozegra przechodząca kryzys Legia Warszawa. Rywalem wicemistrzów Polski będzie HSK Zrinjski Mostar.