Ostatni stały fragment tego meczu dla Pogoni. Dośrodkowanie w pole karne pozostawiało jednak wiele do życzenia.

Piłkarze pograją 3 minuty dłużej.

Końcowe minuty totalnie bez emocji. Obie drużyny oczekują już na ostatni gwizdek.

W świetnej sytuacji znalazł się Grzegorz Tomasiewicz, który z 10 metrów trafił prosto w bramkarza Olimpii.

Indywidualna akcja Bancessiego kolejny raz robi różnicę i zastanawiamy się dlaczego nie grał on od pierwszego gwizdka. Piłkarz z Gwinei Bissau wyłożył piłkę Świerblewskiemu, ale ten huknął wysoko nad poprzeczką.

Pewny chwyt Misztala po próbie z dystansu w wykonaniu Smolińskiego.

Zdobyty gol podbudował gospodarzy i mogli szybko zdobyć drugiego. Bancessi dograł do Zjawińskiego, którego strzał z wielkimi kłopotami obronił Wrąbel.

Mimo wysokiego wyniku, stroną dominującą nadal jest Olimpia. Pogoń jest dzisiaj bezradna.

W końcu groźna akcja gospodarzy. Wprowadzony z ławki Eusebio Bancessi przejawia wielką ochotę do gry. Przed momentem uderzał tuż nad poprzeczką.

Wyborna okazja na piątego gola dla przyjezdnych. W sytuacji sam na sam znalazł się Karol Angielski, jednak przegrał pojedynek z Misztalem. Dobitkę Banasiaka z linii bramkowej wybił Arkadiusz Jędrych.

Defensorzy Pogoni zatrzymali szarżującego Łukowskiego.

Zaczynamy grę po przerwie.

Centra ze skrzydła i główkujący Dariusz Zjawiński... metr obok bramki.

Pewnie w bramce zachował się Jakub Wrąbel, łapiąc piłkę posłaną w jego kierunku przez Bajdura.

Kibice Pogoni w ostrych słowach wyrażają swoją frustrację. Gwizdy i buczenie na stadionie w Siedlcach.

Uderzenie Dariusza Zjawińskiego pewnie odbił Wrąbel.

Pogoń zepchnęła Olimpię do defensywy. Goście bardzo umiejętnie jednak bronią dostępu do własnej bramki.

Niecelnie z 24 metrów uderzył Michał Bajdur.

Odważna próba Tomasiewicza z 20 metrów, ale Jakub Wrąbel był na posterunku.

Dwa szybko zdobyte gole ustawiły Olimpii spotkanie. Pogoń próbuje odpowiedzieć, ale na razie kończy się to na chęciach.

Szybka decyzja o strzale podjęta przez Burkhardta, ale doświadczony pomocnik w ostatniej chwili został zablokowany.

Szarża Bajdura w polu karnym rywali. Piłkarz padł na murawę, ale arbiter tam faulu nie widział.

Napór Olimpii osłabł, a gra toczy się głównie w środku boiska.

Ponownie groźnie pod bramką miejscowych. Po centrze Banasiaka do piłki nieznacznie spóźnił się Woźniak i piłka spoczęła u Misztala.

Olimpia ciągle w natarciu. To może być trudny wieczór dla Pogoni.

Spotkanie poprowadzi Artur Aluszyk (Szczecin).