Po strzale Kieruzela piłka odbiła się od muru gości.

Gospodarze mają jeszcze rzut wolny sprzed pola karnego Wisły.

Co za sytuacja Niedzieli! Pomocnik Chojniczanki najpierw stanął oko w oko z Załuską, ale przegrał ten pojedynek, choć po chwili stanął przed drugą sznasę, gdy zaatakował bezpańską piłkę wślizgiem i posłał ją wzdłuż bramki Wisły!

II połowa została przedłużona o trzy minuty.

Po centrze z rzutu wolnego Kieruzel zgrał piłkę głową do Rybskiego, ten odgłówkował ją do Markowskiego, który z 11 metrów uderzył obok bramki Wisły.

Gospodarze domagają się rzutu karnego za zagranie piłki ręką przez Mójtę, ale sędzia Dobrynin nie wskazał na "wapno".

Biskup uderzył płasko z 17 z metrów, ale Załuska nie miał żadnego problemu ze złapaniem piłki.

Chojniczanka w końcu się przebudziła i przeprowadziła składny atak, po którym przed szansą na zdobycie bramki stanął Niedziela, ale jego strzał z 12 metrów zablokował Jović.

Wisła chce szybko postawić kropkę nad "i". Chojniczanka nie ma wiele do powiedzenia.

Teraz Ondarsek z ostrego kąta uderzył obok dalszego słupka bramki Chojniczanki.

Po centrze Głowackiego Ondrasek uprzedził przy piłce Budziłka i zgrał futbolówkę głową do Boguskiego, który jednak nie zdołał dojść do podania. Gdyby mu się to udało, mógłby wpakować piłkę do pustej bramki Chojniczanki.

W drugim kwadransie drugiej połowy gospodarze są tylko tłem dla Białej Gwiazdy. Wisła nie wypuszcza I-ligowca z jego połowy.

Zachara odegrał piłkę na linii pola karnego do Ondraska, który huknął prosto z powietrza, ale nad bramką Budziłka.

I w odpowiedzi z ostrego kąta na bramkę Budziłka uderzył Jović, ale Słoweniec posłał piłkę nad poprzeczką.

Biskup z łatwością ograł przy linii bocznej Mójtę i dośrodkował piłkę w pole karne Wisły. Tam minął się z nią Jović, dzięki czemu trafiła ona do Kosakiewicza, ale ten nie trafił w nią czysto, marnując doskonałą okazję.

Mateusz Zachara dopadł do bezpańskiej piłki i uderzył bez namysłu z 14 metrów, ale Łukasz Budziłek nie musiał interweniować - futbolówka minęła jego bramki o dobry metr.

Dość senne pierwsze minuty po przerwie. Piłkarze nie weszli w drugą połowę z takim animuszem jak w pierwszą.

Początek II połowy.

Rybski pokusił się o strzał z 20 metrów, ale Załuska spokojnie chwycił piłkę.

I znów Ondarsek zagłówkował w kierunku bramki Chojniczanki po centrze z rzutu rożnego, ale tym razem posłał piłkę obok słupka.

Teraz po centrze z rzutu rożnego na bramkę gospodarzy zagłówkował Zdenek Ondrasek, ale Łukasz Budziłek udanie interweniował.

Małecki próbował przelobować Budziłka z ok. 35 metrów, ale golkiper Chojniczanki przerzucił piłkę nad poprzeczkę.

Budziłek miał problem z interwencją po strzale Mójty z 30 metrów, ale do odbitej przez niego piłki pospieszył jeden z obrońców i naprawił błąd kolegi.

Boban Jović znalazł się z piłką w polu karnym gospodarzy, ale zamiast uderzyć na bramkę Budziłka, próbował dograć piłkę jednemu z kolegów, a jego podanie zostało zablokowane.

W odpowiedzi Jakub Biskup z 25 metrów uderzył nad bramką Wisły.

Po strzale Mączyńskiego z 20 metrów piłka minęła bramkę Chojniczanki.

Wyrównane spotkanie w Chojnicach.

Po centrze Małeckiego nad bramką Chojniczanki uderzył Ondrasek, ale nawet gdyby Czech w tej sytuacji posłał piłkę do siatki, gol nie zostałby uznany, ponieważ zdaniem sędziów był na spalonym.

Chojniczanka pokazuje, że nie bez przyczyny jest wiceliderem I ligi. Gospodarze potrafią oszukać wiślaków jak ekipy z czołówki ekstraklasy.

Ale Chojniczanka nie składa broni! Teraz w sytuacji sam na sam z Załuską znalazł się Biskup, ale bramkarz Wisły udanie interweniował.

Po bardzo intensywnym początku spotkania tempo gry nieco spadło. Przewaga Wisły jest coraz wyraźniejsza.

Zgrabny atak Wisły sprawił, że w pozycji strzeleckiej znalazł się Zachara, ale jego uderzenie z 14 metrów zostało zablokowane przez obrońcę.

To dobrze dla wiślaków, że szybko przekonali się o tym, że muszą dziś grać na poważnie. Patryk Małecki jest napakowany jak kabanos i obrońcy Chojniczanki mają z nim problemy.

Chojniczanka chce iść za ciosem. Wisła ma spore problemy z uzyskaniem kontroli nad spotkaniem.

Teraz Mikita uderzył dość mocno z narożnika pola karnego, ale Załuska pewnie złapał piłkę.

Szybki atak gospodarzy środkiem pola. Przed polem karnym Wiśle Mikita oddał piłkę Kosakiewiczowi, którego uderzenie na rzut rożny sparował Załuska.

Wicelider I ligi wystąpi w tradycyjnych żółto-czerwonych strojach. Wisła zagra na biało.

Przedostatnie spotkanie 1/8 finału Pucharu Polski poprowadzi Zbigniew Dobrynin z Łodzi.