Rzut karny dla Arsenalu! Tarkowski przewrócił Ramsey'a.

Sędzia dołożył 2 minuty.

Końcowe minuty dla Arsenalu. Kanonierzy raz za razem wstrzeliwują piłkę w pole karne Pope'a, ale nie ma z tego żadnego zagrożenia.

Mustafi przesadził z agresją wobec Barnesa, ale centra Braddy'ego była zbyt głęboka i trafiła do bramkarza.

Mogło być 0:1! Gospodarze zapomnieli o Wilsherze, który otrzymał piłkę zwrotną od kolegi i huknął z 17 metrów. Na szczęście dla miejscowych futbolówka odbiła się rykoszetem od nogi Tarkowskiego i przeleciała tuż obok słupka.

Faul Sancheza wychwycony przez sędziego. Chilijczyk miał pretensje i przesadził z gestami... tylko słowne napomnienie.

Mocny strzał Braddy'ego zatrzymał ręką Bellerin. Wszystko miało miejsce tuż przed polem karnym Arsenalu, ale Lee Mason nie zaregował.

Dobra akcja gospodarzy przeprowadzona lewym skrzydłem. Robbie Brady uderzył z 19 metrów, ale piłka trafiła w Koscielnego.

Hector Bellerin pada w polu karnym gospodarzy po wślizgu Brady'ego, ale nie ma mowy o rzucie karnym.

Podbite uderzenie Lacazette'a, a korner nie przynosi żadnego zagrożenia.

Centra za centrą, ale piłka jak zaczarowana zawsze opuszcza pole karne.

Barnes faulowany tuż przed narożnikiem pola karnego Arsenalu. Brady dośrodkował jednak wprost do rąk bramkarza.

Soczyste uderzenie Gudmundssona z narożnika pola karnego... Petr Cech na posterunku.

Czekamy na pierwszego gola, ale nic nie wskazuje na otwarcie wyniku. Akcje jednych i drugich są łatwe do "przeczytania" przez obrony.

Prostopadłe podanie dociera do Sancheza, ten jednak wyrzucony poza pole karne. Przytomne wyłożenie do Kolasinaca, ale strzał pomocnika ofiarnie blokują wślizgiem obrońcy gospodarzy.

Dwójkowa akcja Sancheza z Iwobim, ale nie udało się wywalczyć nawet rzutu rożnego.

Zaczynamy II połowę.

Fatalnie wyglądające zderzenie w powietrzu Ramsey'a z Gudmundssonem. Walijczyk potrzebuje pomocy medycznej.

Strzał Ramsey'a sprzed "szesnastki", rykoszet od Bena Mee i korner. Obrońcy łatwo wybili piłkę po centrze spod chorągiewki, ale po chwili powtórka dośrodkowania. Obok bramki główkował Sead Kolasinac.

Faul Koscielnego 27 metrów przed własną bramką. Robbie Brady uderzył nad murem, ale piłkę zmierzającą w prawy górny róg odbił Cech.

Iwobi przedzierał się lewą flanką, ale Lowton do spółki z Tarkowskim nie pozwolili mu wbiec z piłką w pole karne.

Steven Defour posłał soczystą piłkę na 7. metr, ale widowiskowym piąstkowaniem popisał się Petr Cech.

Nacho Monreal próbuje z dystansu po raz drugi, ale ten strzał dużo gorszy niż za pierwszym razem.

Szarża Sancheza przez środek pola karnego Burnley FC. Nerwowo zareagowała obrona, ale ostatni defensor przed bramkarzem James Tarkowski powstrzymał Chilijczyka.

Zaskakująca próba Monreala z ok. 30 metrów. Płasko uderzona piłka minimalnie minęła prawy słupek bramki Pope'a.

Więcej z gry ma Burnley. Dwukrotnie gospodarze doszli do strzałów głową, ale najpierw świetnie obronił Petr Cech, a później przestrzelił Ben Mee.

Bramkowa okazja Arsenalu zmarnowana przez Ramsey'a! Alexandre Lacazette łatwo poradził sobie z Tarkowskim na lewym skrzydle i idealnie dograł na 7. metr. Walijczyk uderzył jednak w trybuny.

Fatalna strata Monreala 35 metrów przed własną bramką i błyskawiczna kontra gospodarzy. Johann Berg Gudmundsson "nawinął" rywala, wpadł w pole karne, ale huknął w słupek!

Jak na Premier League mecz toczony jest w wolnym tempie.

Dośrodkowanie z lewej strony boiska przed bramkę Cecha. Piłkę "szczupakiem" atakował Ashley Barnes, ale został wyraźnie popchnięty przez Monreala. Rzutu karnego jednak nie ma, bo wcześniej był ofsajd.

Złe podanie Mustafiego przy wyprowadzeniu piłki z własnego pola karnego i przechwyt gospodarzy. Hendrick dogrywał na głowę Barnesa, ale ten chybił celu.

Gudmundsson faulowany 30 metrów przed bramką gości, ale dośrodkowanie pozostawiało wiele do życzenia.

Spotkanie poprowadzi Lee Mason.

Witamy! Na Turf Moor w Burnley przyjechał Arsenal FC. Wczorajsze straty punktów Liverpoolu i Tottenhamu otwierają przed Kanonierami szansę wskoczenia na 4. miejsce w tabeli. Trzeba jednak ograć gospodarzy, a nie będzie to łatwe zadanie. Burnley FC nie dość, że nie przegrał żadnego z ostatnich trzech meczów, to nie dał sobie w nich strzelić gola.