Niesamowity przełom. Mamy pierwszy zespół w Final Four

Mało kto się spodziewał takiego przełomu w wykonaniu Młynów Stoisław. Drużyna Krzysztofa Przybylskiego słabo radziła sobie w lidze. Teraz nastąpił taki nieoczekiwany zwrot. Ekipa z Koszalina pewnie awansowała do Final Four Pucharu Polski.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Natalia Filończuk Materiały prasowe / Orlen Superliga Kobiet / Młyny Stoisław Koszalin / Na zdjęciu: Natalia Filończuk
Drużyna Młyny Stoisław trafiła na wymarzonego rywala w ćwierćfinale Orlen Pucharu Polski. Mierzyła się bowiem z zespołem, z którym wygrywała w walce o ligowe punkty. Okazało się już po pierwszej połowie, że to właśnie koszalinianki dowodzone z ławki przez Krzysztofa Przybylskiego zagrają w najlepszej czwórce.

Zaczęło się znakomicie. Znów dobra dyspozycji obrony, kontry i 4 minutach tablica świetlna wskazała stan 4:1. W pierwszym kwadransie spore zagrożenie rzutem stwarzała Marcelina Polańska. U przyjezdnych w rolę liderki w ofensywie próbowała wcielić się Weronika Weber. W przypadku gospodyń decydujący okazał się jednak fragment między 21. a 30. minutą tej rywalizacji.

Odpowiedzialność wzięły na siebie Kristyna Kubisova oraz Hanna Rycharska. W dodatku rywalki po raz drugi w tej części zawodów zmarnowały idealną okazję. Z siódmego metra nie trafiła Weber. Trener Roman Mont nie chciał jednak reagować. Do przerwy stanęło na 20:12. Trzeba przy tym przyznać, że Młyny Stoisław wykazały się naprawdę dużą skutecznością rzutową pod bramką przeciwniczek.

Po zmianie stron nic się nie zmieniło. Nic na korzyść Startu. Początkowa gra gol za gol tylko dodawała pewności koszalińskim szczypiornistkom. Niemniej, w 50. minucie miejscowe chyba zbyt wcześnie się rozluźniły. Nadziały się bowiem na serię aż 5 trafień gości, w czym prym wiodła Tatsiana Pahrabitskaya (3/3).

Elblążankom niewiele to dało, poza zmniejszeniem rozmiarów porażki. Przewaga była bowiem na tyle duża, że Biało-Zielone nie wypuściły awansu do najlepszej czwórki Pucharu Polski z rąk.

Puchar Polski, ćwierćfinał:

Młyny Stoisław Koszalin - EKS Start Elbląg 32:25 (20:12)

Młyny Stoisław: Filończuk, Ivanytsia - Bayrak 2, Męczykowska, Urbaniak 4, Mączka 4, Zaleśny 2, Choromańska 2, Koper 3, Szynkaruk 1 (1/1), Rycharska 4, Żmijewska 2, Kubisova 3, Nowicka, Szajek 2, Polańska 3.
Karne: 1/1.
Kary: 6 min. (Nowicka – 4 min., Choromańska, Koper, Kubisova - 2 min.).

Start: Ciąćka 1 - Bancilon 1, Dworniczuk (0/1), Pentek, Wiśniewska 4 (1/1), Weber 4 (1/2), Kuźmińska 2, Głębocka 1, Grabińska 2 (1/2), Pahrabitskaya 3 (0/1), Stapurewicz 4, Tarczyluk 3.
Karne: 3/7.
Kary: 6 min. (Głębocka - 4 min., Bancilon - 2 min.).

Sędziowie: Dejna, Raszewski (obaj z Tczewa).
Widzów: 450.

Czytaj więcej:
--> Wiemy, kogo powołał szkoleniowiec reprezentacji Polski
--> Prawdziwa rozpacz. Nie mają kim grać

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!
Czy Młyny Stoisław Koszalin napsują krwi zespołom z półfinale Pucharu Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×