Wielki niedosyt w Puławach. Znamy ostatniego półfinalistę

Azoty Puławy ponownie nie powalczą o medal w ORLEN Superlidze Mężczyzn. Tym razem przeszkodą nie do przejścia okazali się szczypiorniści Chrobrego Głogów, którzy we własnej hali po emocjonującej końcówce wygrali 26:24.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Piłkarze ręczni KS Azotów-Puławy Materiały prasowe / Orlen Superliga / KS Azoty-Puławy / Piłkarze ręczni KS Azotów-Puławy
Pojedynki KGHM Chrobrego z KS Azotami okazały się najciekawszymi meczami ćwierćfinałowymi ORLEN Superligi Mężczyzn (więcej tutaj). O wyłonieniu ostatniego półfinalisty zdecydowało trzecie spotkanie, którego gospodarzem ponownie byli głogowianie. Po sezonie zasadniczym uplasowali się bowiem na wyższej pozycji.

Obaj trenerzy postanowili wprowadzić kilka zmian w wyjściowych składach. Przede wszystkim skupili się na bramkarzach, którzy w poprzednim meczu sprawili najlepsze wrażenie. Miejsce między słupkami zajęli odpowiednio Anton Derewiankin i Zurabi Tsintadze. Zarówno Ukrainiec, jak i Gruzin pokazali, że to był dobry wybór. Po 12 minutach wynik, w odróżnieniu do poprzednich starć, był niezwykle skromny (3:3).

Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w 15. minucie rywalizacji. Puławianie, nie dość, że zanotowali bardzo długi przestój bramkowy (blisko 11 minut bez celnego rzutu), to jeszcze stracili dwóch zawodników. Gorzej wyglądała sprawa z Rafałem Przybylskim. Podstawowy defensor leżąc na parkiecie złapał za nogę wychodzącego na pozycję Wojciecha Styrcza. Otrzymał za to bezpośrednią czerwoną kartkę. Szczęśliwie skrzydłowemu nic się nie stało, zdołał nawet trafić.

ZOBACZ WIDEO: Takie gole nie zdarzają się często. Przepiękne trafienie

Przyjezdni zdołali się jednak podnieść i do przerwy zeszli z niewielką stratą (11:13). Pomogła im nieco gra siedmiu na sześciu i lepsza organizacja w formacji defensywnej. Za obronę można było także pochwalić graczy Chrobrego.

Po zmianie stron lepsze wrażenie sprawiali szczypiorniści Witalija Nata. Problemem gości były liczne kary indywidualne, które nie pozwalały zachować odpowiedniego rytmu (18:14). Ratowały ich za to stałe fragmenty, które z dużą precyzją wykonywał Piotr Jarosiewicz.

Ostatnie minuty tej rywalizacji to festiwal nieskuteczności. Kłopoty z umieszczeniem piłki w siatce mieli i jedni, i drudzy. Mniej martwiło to głogowian, którzy wciąż mieli bezpieczny dystans i awans na wyciągnięcie ręki. Niemniej, w 57. minucie zrobiło się już tylko 24:22. Ostatecznie puławianom zabrakło czasu, aby wrócić do walki o półfinał.

ORLEN Superliga Mężczyzn, 3. mecz ćwierćfinałowy play-off:

KGHM Chrobry Głogów - KS Azoty Puławy 26:24 (13:11)
stan rywalizacji: 2:1
awans: Chrobry

Chrobry: Stachera, Derewiankin - Grabowski 1 (1/2), Strelnikov, Wrona, Zieniewicz 5, Kosznik 4, Orpik, Jamioł 4, Dadej 1, Matuszak 2, Styrcz 3, Otrezov, Paterek 3, Hajnos, Skiba 3.
Karne: 1/2.
Kary: 6 min. (Jamioł, Matuszak, Skiba - 2 min.).

Azoty: Tsintsadze, Zembrzycki, Borucki - Urbanek, Górski, Adamski 4, Przybylski 1, Zarzycki 1, Gogola 1, Marciniak 5, Jaworski, Burzak 2, Ostrouszko 2, Janikowski 2, Fedeńczak, Jarosiewicz 6 (4/4).
Karne: 4/4.
Kary: 10 min. (Marciniak, Ostrouszko, Janikowski, Jarosiewicz - 2 min., Przybylski - cz. k.).
Czerwona kartka: Rafał Przybylski w 15. minucie za złapanie za nogę atakującego ze skrzydła Wojciecha Styrcza.

Sędziowie: Jerlecki, Łabuń (obaj ze Szczecina).
Widzów: 1200.

Czytaj więcej:
--> Polska zorganizuje wielką imprezę!
--> Wszystko już jasne. Znamy kadrę wicemistrza Polski

Czy Chrobry Głogów sięgnie po medal w ORLEN Superlidze Mężczyzn?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×