Dariusz Zajdel: Teraz będzie tylko lepiej

W sobotę piłkarze ręczni MTS-u Chrzanów po raz ostatni w tym roku wybiegną na parkiet. W spotkaniu kończącym pierwszą rundę rozgrywek podopieczni Adama Piekarczyka zmierzą się z BRW Stalą Mielec.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Zespół MTS-u w minionej kolejce uległ w Legnicy tamtejszej Miedzi. Była to już trzecia z rzędu, a zarazem szósta w sezonie porażka chrzanowian. Podopieczni Adama Piekarczyka tylko przez pierwsze 30 minut byli w stanie toczyć wyrównaną walkę z wyżej notowanym rywalem.

- Na mecz z Miedzią wyszliśmy zmotywowani i rozjuszeni słabszym okresem naszej gry. Chcieliśmy się przełamać, wychodziło nam wszystko i w pewnym momencie Miedź musiała nas gonić. Niestety coś w nas pękło w drugiej połowie i nie mogliśmy się przebić przez obronę przeciwnika. Proste błędy i niedokładne dogrania spowodowały że "Miedzianka" złapała wiatr w żagle, wykorzystywała nasze błędy w skutecznym kontrataku. Myślę, że nasza drużyna nie zasłużyła na aż 10-bramkową porażkę - ocenia zawodnik MTS-u, Dariusz Zajdel.

Piłkarze ręczni z Chrzanowa w ostatnim czasie nie prezentują się najlepiej. Porażki z niżej notowanymi zespołami sprawiły, iż cabanie są coraz bliżej strefy spadkowej. Ich forma musi zdecydowanie wzrosnąć, jeśli myślą o pozostaniu w gronie I-ligowców. W tym roku zespoły z tej klasy rozgrywkowej rozegrają tylko jedną kolejkę, jednak już na początku stycznia ruszy runda rewanżowa.

- Jeśli chodzi o postawę zespołu, to myślę, że teraz będzie tylko lepiej... Powrócił po kontuzji Adam Bobowski i to już podniosło morale zespołu na wyższy poziom! Czujemy bliskość miejsc spadkowych i to nas powinno zmotywować do wygrywania i zdobywania cennych punktów - komentuje zawodnik zespołu z Małopolski.

Drużyna BRW Stali Mielec w miniony weekend pokonała przed własną publicznością ASPR Zawadzkie. W środę mielczanie w ramach 1/8 finału Pucharu Polski rozegrali kolejne spotkanie, w którym ograli ekstraklasowy MMTS Kwidzyn. W obu przypadkach do zwycięstwa poprowadził ich najskuteczniejszy zawodnik I ligi, Grzegorz Sobut.

- MTS ma jak najbardziej szansę na sprawienie niespodzianki w meczu ze Stalą. Z tego co słyszałem, pojedynki MTS-u ze Stalą są zawsze bardzo zacięte. Myślę, że tym razem nie będzie inaczej! Będziemy walczyć o jak najlepszy wynik z tegorocznym pretendentem do powrotu na parkiety ekstraklasy. Mamy przewagę własnej hali i ósmego zawodnika - cabańskich kibiców. W imieniu moim i całego zespołu dziękuje za doping i wsparcie - dodaje Dariusz Zajdel.

Zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania jest zespół BRW Stali. W minionych sezonach chrzanowianie, grając przed własną publicznością, udowadniali, iż potrafią wygrywać z najlepszymi. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło i trzeba być wyjątkowym optymistą, by liczyć na punkty w konfrontacji z liderem. Zespół Stali swoje pojedynki wygrywa różnicą średnio 13 bramek. Nawiązanie z nim wyrównanej walki już będzie sporym sukcesem.

- Niestety zabraknie Andrzeja Weihoinga z powodów zdrowotnych (zapalenie oskrzeli), natomiast po długiej rekonwalescencji powrócił Adam Bobowski. Jeśli chodzi o dokładny skład, to zna go tylko trener i tradycyjnie oznajmi nam to po zakończeniu piątkowego treningu - kończy szczypiornista MTS-u Chrzanów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×