Jedną nogą w finale - relacja z meczu Zagłębie Lubin - Traveland-Społem Olsztyn

W pierwszym meczu półfinału Pucharu Polski w piłce ręcznej mężczyzn Zagłębie Lubin bez większych problemów poradziło sobie z Travelandem-Społem Olsztyn. Podopieczni Jerzego Szafrańca wygrali na własnym parkiecie 37:27 (19:11). Rewanż odbędzie się za tydzień w Olsztynie.

Łukasz Lemanik
Łukasz Lemanik

Goście prowadzili tylko raz - w 40. sekundzie, kiedy bramkę zdobył kołowy Szymon Hegier. Kolejne dwa trafienia były autorstwa Tomasza Kozłowskiego i Zagłębie wyszło na prowadzenie. W 5. minucie lubinianie wygrywali 4:1 i o czas dla swojej drużyny poprosił Aleksander Malinowski. Nie na wiele to się zdało, gdyż to Zagłębie było nadal stroną przeważającą, a najwięcej problemów sprawiał gościom Michał Świrkula, który bronił jak w transie. "Świrek" swoją znakomitą grę udokumentował nawet bramką zdobytą w 11. minucie. Wtedy na tablicy wyników było już 7:2 dla Zagłębia, ale na tym się nie skończyło. W 13. minucie spotkania lubinianie prowadzili 9:2. W tym momencie w szeregi gospodarzy wkradło się rozluźnienie, co wykorzystali olsztynianie i w zniwelowali straty do trzech trafień - 10:7. Na więcej podopieczni Jerzego Szafrańca już nie pozwolili i jeszcze przed przerwą uzyskali wyraźniejszą przewagę, która po pierwszych dwóch kwadransach wynosiła osiem bramek.

Na początku drugiej połowy lubinianie wyszli na dziesięciobramkowe prowadzenie. W 33. minucie na listę strzelców wpisał się Piotr Adamczak i było 22:12. Do końcowej syreny Zagłębie utrzymywało przewagę i nie pozwolili gościom na zbliżenie się na więcej niż osiem bramek. W bramce nadal znakomicie spisywał się Michał Świrkula, a Michał Stankiewicz rzucał jak na zawołanie. W 53. minucie "Stanek" zdobył swoją dziesiątą bramkę w meczu i Zagłębie prowadziło 37:26. Kilkadziesiąt sekund przed zakończeniem spotkania lubinianie wygrywali różnicą jedenastu trafień - 37:26. Ostatnią bramkę w meczu zdobyli goście, a konkretnie Szymon Hegier i mecz zakończył się wynikiem 37:27.

- Wbrew pozorom Olsztyn postawił nam dzisiaj trudne warunki. Zagraliśmy jednak dobre zawody i zasłużyliśmy na wygraną. Dziesięć bramek to spora zaliczka przed rewanżem, w którym na pewno nie zagramy asekuracyjnie - powiedział po meczu Michał Stankiewicz.

MKS Zagłębie Lubin - Traveland-Społem Olsztyn 37:27 (19:11)

Zagłębie:
Świrkula 1, Malcher - Orzłowski, Stankiewicz 10, Niedośpiał 2, Steczek, Tomczak 4, Fabiszewski 1, Kozłowski 8, Piotra Adamczak 4, Obrusiewicz 2, Jakowlew 2, Nowak 3.
Kary: 12 min.

Traveland: Wolański, Sokołowski - Ćwikliński 3, Urbanowicz 2, Hegier 3, Kłosowski, Zyśk 3, Masiak 4, Garbacewicz 2, Kopyciński 3, Bartczak 5, Szymkowiak 1, Krawczyk 1, Malewski.
Kary: 10 min.

Sędziowali: Piotr Eichler, Andrzej Kierczak (obaj Kraków); Delegat ZPRP: Ryszard Matuszewski (Szczecin).
Widzów: ok. 300.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×