Mistrz potwierdził klasę, zwycięstwo MMTS-u (wyniki)

Sławomir Bromboszcz 11 Września 2010, 16:22

W inauguracyjnym spotkaniu z Zagłębiem Lubin podopieczni Bogdana Wenty musieli się sporo namęczyć, by na swoje konto dopisać dwa punkty. Wydawało się, iż w pojedynku z drużyną Warmia Anders Group Społem Olsztyn zespół mistrza Polski będzie musiał stoczyć równie ciężki bój. Potwierdzać tę tezę zdawał się pierwszy mecz olsztynian, w którym tylko nieznacznie ulegli Orlen Wiśle Płock.

Zawodnicy Vive Targów Kielce nie stworzyli jednak emocjonującego widowiska. Zespół z Kielc zaprezentował się zdecydowanie lepiej, niż w meczu inaugurującym sezon i od pierwszych minut niepodzielnie rządził na własnym parkiecie, pozwalając w pierwszej połowie olsztynianom zdobyć tylko dziewięć bramek. Wynik po pierwszych 30 minutach 23:9 przesądzał losy pojedynku. W drugiej części spotkania kielczanie dążyli do osiągnięcia 20-bramowego prowadzenia, a olsztynianie... wypatrywali jak najszybszego zakończenia zawodów. Ostatecznie mistrzowie Polski zwyciężyli 41:22, potwierdzając swoją wielką klasę i absolutną dominację w rozgrywkach PGNiG Superligi.

Zdecydowanie więcej emocji dostarczyło spotkanie w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie zespół AZS AWF podejmował MMTS Kwidzyn. Po niezwykle udanej inauguracji sezonu w wykonaniu Akademików kibice oraz eksperci spodziewali się wygranej beniaminka w pojedynku z... wicemistrzem Polski. Borykający się z problemami finansowymi zespół z Kwidzyna już na samym początku meczu pokazał, że na parkiecie zawodnicy nie myślą o problemach organizacyjnych klubu. Po 15 minutach MMTS prowadził już 8:3 i wydawało się, że będzie kontrolował przebieg pojedynku. Ku radości gorzowskiej publiczności AZS AWF w 40 minucie zdołał odrobić straty i objąć prowadzenie 21:20. Beniaminek nie potrafił jednak utrzymać skromnej przewagi. Bardziej doświadczony zespół z Kwidzyna ponownie przejął inicjatywę i odniósł kolejne w tym sezonie zwycięstwo 30:27.

W Wągrowcu osłabiony kontuzjami i przede wszystkim brakiem doświadczonego trenera Edwarda Kozińskiego zespół miejscowej Nielby doznał kolejnej w tym sezonie porażki. MKS po przegranej w Mielcu tym razem musiał uznać wyższość innego beniaminka z Legnicy. Szczypiorniści Reflex Miedzi zrehabilitowali się za nieudaną inaugurację sezonu i porażkę z AZS AWF Gorzów Wlkp. W Wągrowcu na tle słabo prezentującego się rywala podopieczni Edwarda Strząbały zaprezentowali się bardziej korzystnie. Szybko wypracowanego prowadzenia Miedź nie oddała do końca meczu, wygrywając 29:25.

Vive Targi Kielce - Warmia-Anders Group-Społem Olsztyn 41:22 (23:9)
Najwięcej bramek: dla Vive Targi - Mateusz Jachlewski 8, Patryk Kuchczyński 6, Mirza Dzomba 6, Tomasz Rosiński 5; dla Warmii - Mariusz Gujski 4, Tomasz Garbacewicz 4.

AZS AWF Gorzów Wlkp. - MMTS Kwidzyn 27:30 (14:17)
Najwięcej bramek: dla AZS AWF - Władimir Khuzeyeu 5, Robert Fogler 5, Arkadiusz Bosy 4; dla MMTS - Michał Adamuszek 5, Patryk Rombel 5, Dmitrij Marchun 5.

Nielba Wągrowiec - Reflex Miedź Legnica 25:29 (11:15)
Najwięcej bramek: dla Nielby - Dawid Przysiek 13, Przemysław Krajewski 4, Bartosz Świerad i Rafał Przybylski po 3; dla Miedzi - Grzegorz Garbacz i Andrzej Brygiel po 6, Adam Skrabania 4.