Braki warunków fizycznych musimy nadrabiać sprytem i szybkością - rozmowa z Krzysztofem Lipką, bramkarzem Stali Mielec
Zespół z Mielca jest czarnym koniem tegorocznych rozgrywek Superligi. Podopieczni Ryszarda Skutnika w ostatniej kolejce pokonali Zagłębie Lubin, powiększając swój dorobek punktowy do 17 oczek.
Krzysztof Podliński
Krzysztof Podliński: Zagłębie Lubin to kolejny zespół, który pozbawiliście dwóch punktów. Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone, także ranga przeciwnika jest dla was na pewno istotna, bo wygraliście z drużyną doświadczoną i ograną w elicie...
Krzysztof Lipka: Zgadza się, mają bardzo doświadczonych zawodników, w dorobku dużo sukcesów sportowych i do tego szeroką kadrę.
Po meczu prezes lubinian Witold Kulesza stwierdził, że na tle Zagłębia byliście zdecydowanie szybsi. Błyskawiczne wznowienia i kontry z waszej strony były przysłowiowym gwoździem do trumny lubinian. Trener Skutnik rzeczywiście uczulał was żeby grać tzw. szybki środek?
- Braki warunków fizycznych musimy nadrabiać sprytem i szybkością. Stąd nasze szybkie wznowienia i kontry w pierwsze i drugie tempo. Szybki środek gramy już od zeszłego sezonu, gdy zobaczyliśmy, że przynosi to pozytywny efekt w naszym wykonaniu. Trener uczula nas, żeby grać szybkie wznowienia.
To nie pierwszy mecz, kiedy pełną pulę zgarniacie dzięki szybkiej grze. Ten styl gry wam odpowiada, czy po prostu trener Skutnik wpoił wam, zawodnikom do głów zasady nowoczesnej piłki ręcznej, które jak dotąd prezentujecie na boisku?
- W tamtym sezonie spróbowaliśmy grać w ten sposób i zobaczyliśmy, że przynosi on bardzo dobry efekt. Dlatego trener dostosował taktykę do tego sposobu gry i pod zawodników, jakich ma do dyspozycji.
Warte podkreślenia jest również doskonałe przygotowanie fizyczne. To ważny elementem składający się na wasze zwycięstwa...
- Nowoczesna piłka ręczna polega na bardzo dobrym przygotowaniu fizycznym, ponieważ sport ten z roku na rok staje się coraz szybszą dyscypliną sportową, dlatego na treningach stawiamy na elementy siły i szybkości.
Nie boisz się, że w pewnym momencie ten element, dzięki któremu wygrywacie mecze ligowe przestanie funkcjonować, bo po prostu zabraknie sił. Patrząc na kadrę mieleckiego zespołu, "krótka ławka" to największy minus...
- Jedyny problem, to krótka ławka, bo cała drużyna jest przygotowana doskonale. Jedyne, co mogłoby nam pokrzyżować plany to kontuzja któregoś z graczy.