Bartosz Jurecki: Obrona bywała naszą piętą achillesową
Co było kluczem do sobotniego zwycięstwa w Zielonej Górze? - Przede wszystkim to, że w obronie zagraliśmy dużo bardziej skoncentrowani - wszyscy razem, bardzo ciasno - mówił po spotkaniu ze Słowenią Bartosz Jurecki.
Natalia Starosta
- Do tej pory obrona bywała naszą piętą achillesową, zawsze zostawało nam tam za dużo wolnego miejsca, co ułatwiało rywalom zdobywanie bramek - wyjaśniał Bartosz Jurecki. - Poza tym w ataku graliśmy dużo spokojniej, było trochę straconych piłek, ale myślę, że wszystko było ok. Bardzo dobrze rozpracowaliśmy też Urosa Zormana. Szybko wracaliśmy do obrony, a jeśli obrona dobrze funkcjonuje, bramkarzowi jest łatwiej bronić, a nam wyprowadzać z tego kontry.
Obronę polskiego zespołu chwalił również trener Bogdan Wenta. - Sobotni mecz był bardzo wyrównany, podobnie jak mecz na Słowenii i w tych drobnych szczegółach, tak jak tam my straciliśmy, nas kontrowano, tak tutaj, w Zielonej Górze, my kontrowaliśmy ich. To głównie skuteczna interwencja obrony pozwoliła nam odskoczyć rywalom - mówił na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec biało-czerwonych. - Bardzo gratuluję chłopakom i cieszę się z tego, jak zaczęliśmy grać. To były dla nas bardzo pozytywne spotkania, chociaż oczywiście każdy cieszy się bardziej, kiedy wygrywa. Słowenia potwierdziła, że należy do zespołów klasowych, mocnych i bardzo mądrze grających. Pomogło nam połączenie rutyny i młodości. Dlatego jeszcze raz chciałbym podziękować moim zawodnikom, podobnie jak wszystkim kibicom, którzy nas tak wspaniale dopingowali. To naprawdę pomaga.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.