Kamil Sadowski: MMTS Kwidzyn to dobra opcja
Były zawodnik m.in. Śląska Wrocław i Nielby Wągrowiec od pięciu dni trenuje z nowym zespołem. 25-latek dostał angaż w MMTS-ie Kwidzyn. - To bardzo dobra drużyna - przekonuje Sadowski.
Krzysztof Podliński
- Decyzja o wypożyczeniu do MMTS-u nie była ani narzucona przez Vive Targi Kielce, ani nie była to jedyna opcja w moim przypadku - przyznaje Kamil Sadowski, który formalnie w dalszym ciągu jest zawodnikiem wicemistrza Polski. - Na początku czerwca wybrałem się na rozmowę do Kielc, gdyż Nielba Wągrowiec nie prowadziła ze mną jakichkolwiek rozmów dotyczących dalszego pozostania w drużynie. Prezes Vive przedstawił mi trzy propozycje z Polski, później jeszcze uzyskałem ofertę zagraniczną - relacjonuje wychowanek KSSPR Końskie.
Sadowski wybrał ofertę z Kwidzyna, bo jak sam przyznaje, przekonała go postawa kwidzynian w minionym sezonie. - Miejsce w tabeli mówi samo za siebie. Zdecydowałem się na Kwidzyn, ponieważ jest to bardzo dobra drużyna, która ma w swoim składzie wielu wartościowych zawodników. Niezmiernie się cieszę, że będę reprezentował barwy tego klubu. Kamil Sadowski w poprzednich rozgrywkach grał krótko, lecz efektywnie. Błyskawicznie zaskarbił sobie sympatię i uznanie kibiców z Wągrowca. - Słyszałem wiele dobrego o kibicach MMTS-u, więc mam nadzieję, że w Kwidzynie przekonam kibiców do swojej osoby o wiele szybciej (śmiech).