Michał Prątnicki: Dla nas najważniejsza jest liga

Nie było niespodzianki w Kielcach. W rozegranym w środę pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski piłkarze ręczni Vive Targów Kielce pewnie pokonali PBS Juranda Ciechanów.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Szczypiorniści PBS Juranda Ciechanów do spotkania rewanżowego przystąpią z bagażem czternastu bramek. Pomimo atutu własnej hali odrobienie tak ogromnych strat, a nawet skromne pokonanie Vive Targów wydaje się być zadaniem niewykonalnym. Takim wynikiem nie był zaskoczony trener ciechanowian Paweł Noch, który nie kryje, iż oba zespoły dzieli różnica klas.

- Wynik spotkania mógł być tylko jeden. Chcieliśmy stworzyć najtrudniejsze warunki, najlepszej aktualnie ekipie w Polsce, jednak ze skutkiem marnym. Wiele drużyn w Polsce ponosi podobne porażki. Gratuluje super meczu Vive z niedzieli w Lidze Mistrzów i życzę powodzenia w następnych spotkaniach - powiedział na pomeczowej konferencji opiekun Juranda.

Dla szczypiornistów PBS Juranda Ciechanów priorytetem są rozgrywki PGNiG Superligi. W najbliższą sobotę beniaminek gościć będzie Chrobrego Głogów, którego w tym sezonie już pokonał. Ciechanowianie rok zakończą wyjazdowym spotkaniem z Azotami Puławy. Michał Prątnicki liczy, iż mecz rewanżowy z Vive Targami Kielce przyciągnie do ciechanowskiej hali tłumy kibiców.

- Chcieliśmy się zaprezentować jak najlepiej. Dla nas najważniejsza jest jednak liga i na niej się koncentrujemy. Jak przyjedzie Vive do nas na pewno będzie to duże wydarzenie i atrakcja dla kibiców - powiedział rozgrywający.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×