Mistrz przypieczętował awans - relacja z meczu Gaz-System Pogoń Szczecin - Orlen Wisła Płock

Przy pełnej hali i wspaniałym dopingu przyszło zmierzyć się gospodarzom poniedziałkowego pojedynku z mistrzem Polski Orlen Wisłą Płock. Stawką tego pojedynku był awans do Final Four Pucharu Polski. Gaz-System Pogoń Szczecin musiał uznać wyższość faworyzowanych płocczan i przegrał na własnym parkiecie 28:35 (13:19).

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

Zaczęło się od szybkiego prowadzenia gości. Wynik otworzył Adam Wiśniewski a chwilę potem swoją bramkę dorzucił Muhamed Toromanović i było 0:2. Pogoń podeszła jednak do tego pojedynku bez żadnego kompleksu i po celnych rzutach Karola Królika i Pawła Białego błyskawicznie doprowadziła do stanu 2:2. Niestety dla gospodarzy tego spotkania kolejne minuty należały do obrońców mistrzowskiego tytułu. Po trafieniu Toromanovicia w 7. minucie było już 2:5. Po kolejnych 4 minutach i dobrze wykonanym rzucie karnym przez Vukasina Rajkovicia przewaga płocczan urosła do 4 trafień.

W 14. minucie dobrze funkcjonująca maszynka niebiesko-biało-niebieskich stanęła. Powtórzył się scenariusz z "Orlen Areny". Kapitalną obroną strzału wspomnianego wcześniej Wiśniewskiego w 15. minucie popisał się jeszcze Szymon Ligarzewski. Chwilę potem przy wyniku 6:9 o czas poprosił Rafał Biały. Zaraz po wznowieniu 3 trafienie zaliczył Aleksander Kokoszka oraz najlepszy strzelec w tym meczu Piotr Frelek. Na tablicy świetlnej było już tylko 8:9 dla podopiecznych Larsa Walthera.

Taki rezultat mocno zdeprymował gości i pomiędzy 18. a 25. miejscowi zdołali zdobyć tylko jedną bramkę. Marcina Wicharego pokonał wówczas Kokoszka. Goście odpowiedzieli za to aż 7 golami. Po dwa celne strzały oddali Michał Kubisztal i Paweł Paczkowski. Na 7-bramkowe prowadzenie wyprowadził Nafciarzy Joakim Backstrom. Ostatnie 4 minuty to już typowa gra bramka za bramkę. Wynik pierwszej połowy na 13:19 ustalił po dobrze wykonanym rzucie karnym rozgrywający Frelek.

Druga połowa była już znacznie bardziej wyrównana. Pogoń przegrała ją zaledwie jedną bramką 15:16. Bardzo dobre wejście w drugie 30 minut zanotował najmłodszy w drużynie Patryk Walczak. Chwilę po nim swoje trafienie zaliczył Paweł Krupa. Niestety następne dwie bramki padły łupem przyjezdnych i przewagi zniwelować się nie udało. W 41. minucie błysnął ponownie Frelek, który kapitalnym zwodem zmylił obronę mistrzów Polski i pokonał Bartosza Dudka, który wszedł na drugie 30 minut tego meczu. Chwilę później zrobiło się już tylko 20:25. Natychmiast zareagował na to szkoleniowiec Orlen Wisły Lars Walther i poprosił o czas.

Między 48. a 50. minutą swoje trzy trafienia dorzucił Toromanović. Przy jego ostatniej bramce kapitalnym podaniem popisał się Backstrom. Ostatnie minuty to już ponownie gra gol za gol. Wśród gospodarzy błysnęli Karol Królik oraz świeżo wprowadzony Rafał Rojek. Ten drugi zakończył strzelanie bramek dla swojej ekipy. W siódemce Wisły ostatnie minuty to popis celnych rzutów Vukasina Rajkovicia. Jego strzał w ostatniej sekundzie ustalił rezultat tego pojedynku na 28:35.

Dla Portowców była to pierwsza porażka na własnym parkiecie w tym sezonie. Rywal był jednak z najwyższej półki. Mimo wszystko drużynie należą się brawa, bo nawet przy niekorzystnym wyniku walczyli do samego końca zostawiając na parkiecie dużo zdrowia.

Gaz-System Pogoń Szczecin - Orlen Wisła Płock 28:35 (13:19)

Gaz-System: Ligarzewski, Matkowski - Walczak 2, Biały 1, Rojek 2, Marcinkian, Wolski, Wardziński, Misiak, Krupa 5, Suszka, Kokoszka 6, Królik 4, Frelek 8 (4/4).

Kary: 6 minut (Rojek, Wolski, Krupa - po 2 minuty)

Karne: 4/4

Orlen Wisła: Wichary, Dudek - Kwiatkowski, Chrapkowski 3, Backstrom 3, Wiśniewski 6, Kubisztal 4, Zołoteńko, Twardo 3, Toromanović 6, Paczkowski 5, Rajković 5 (2/2).

Liczby w nawiasie () przy nazwiskach oznaczają wykonywane rzuty karne przez danego zawodnika

Kary: 10 minut (Kwiatkowski, Chrapkowski, Twardo, Toromanović, Rajković - po 2 minuty)

Karne: 2/2

Widzów: 730

Sędziowie: Bąk, Ciesielski (obaj z Zielonej Góry)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×