Michniewicz układa defensywę Czarnych Koszul
Dorde Cotra i Aleksandar Todovorovski byli jesienią podstawowymi zawodnikami Polonii Warszawa. Przeciwko Górnikowi Zabrze nie zagra żaden z nich.
Serb w środę będzie musiał odcierpieć karę za cztery żółte kartki, Macedończyk z kolei przegrał walkę o miejsce w podstawowym składzie po tym, jak Czesław Michniewicz zdecydował o przesunięciu Marcina Baszczyńskiego na prawą stronę bloku obronnego.
Todovorski za kadencji Jacka Zielińskiego był jednym z kluczowych elementów defensywy, której nie potrafili sforsować piłkarze Ruchu, Zagłębia i Wisły. Do podstawowej jedenastki wskoczył w szóstej kolejce i miejsca nie oddał aż końca listopada. W sumie w tym sezonie reprezentant Macedonii rozegrał piętnaście spotkań, teraz jednak podzielił los Daniela Sikorskiego, bo zabrakło dla niego miejsca nawet w szerokiej kadrze meczowej.
- Nowy trener przyszedł i zorganizował nas w defensywie, gdzie spisaliśmy się naprawdę dobrze. Nie tracąc bramki ma się dziewięćdziesiąt procent szans na zwycięstwo w meczu - nie kryje Władimir Dwaliszwili.
W T-Mobile Ekstraklasie mniej goli od Czarnych Koszul straciły Legia, Korona, Lech i Wisła. Sebastian Przyrowski - po powrocie między słupki imponuje równą i wysoką formą - w meczu ze Śląskiem po raz drugi tej wiosny zachował czyste konto, lecz wciąż daleko mu do osiągnięcia Michała Gliwy, który jesienią nie puścił bramki przez blisko sześć godzin, a w tym sezonie w sumie wyjmowania piłki z siatki unikał pięciokrotnie. Jeśli jednak w kolejnych meczach polonijna defensywa będzie grać tak, jak przeciwko Śląskowi, 30-latek może w tej statystyce szybko dogonić młodszego kolegę.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.