Jarosław Tomiak: Chciałbym trafić do zespołu, który ma spore aspiracje

Rozgrywki I ligi mężczyzn dobiegły końca, a kluby rozpoczęły działania na rynku transferowym. Pierwsze ruchy wymusiły na grupie zawodników zmianę barw klubowych. Wśród nich jest skrzydłowy KPR Wolsztyniaka Wolsztyn, Jarosław Tomiak.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Zawodnicy Wolsztyniaka zakończyli tegoroczne zmagania na pierwszoligowych parkietach na 7. pozycji. Szczypiorniści z Wielkopolski długo nie mogli złapać odpowiedniego rytmu, przez co do końca rozgrywek zmuszeni byli walczyć o utrzymanie. - Uważam, że ten sezon mieliśmy dużo gorszy od poprzedniego. Wraz z przyjściem nowego trenera zmienił się trochę system naszej gry. Niektórzy zawodnicy nie do końca potrafili odnaleźć się na boisku, dodatkowym problemem była plaga kontuzji, jakiej chyba do tej pory w Wolsztynie jeszcze nie było. W meczu inauguracyjnym w Gorzowie Wlkp. utraciliśmy na cały sezon Alana Raczkowiaka, który był naszym motorem napędowym - podsumowuje minione rozgrywki skrzydłowy Wolsztyniaka, Jarosław Tomiak.

Ekipa z Wolsztyna przed rozpoczęciem sezonu 2011/12 nie miała zbyt wysokich celów, a w jej planach była walka o zapewnienie sobie ligowego bytu. - Celem założonym przez zarząd przed sezonem było utrzymanie się w I lidze. Myślę, że plan ten zrealizowaliśmy w stu procentach, chociaż do końca była nerwowa atmosfera w dolnej części tabeli - ocenia Tomiak.

23-letni skrzydłowy nie może jednak zaliczyć minionych rozgrywek do udanych. Mający za sobą występy w SMS-ie Gdańsk leworęczny zawodnik spędził bowiem sporą część sezonu na leczeniu kontuzji. - W połowie pierwszej rundy doznałem kontuzji kolana, która wykluczyła mnie z gry do lutego i musiałem mecze kolegów oglądać z wysokości trybun. Dodatkowo w tym sezonie trochę zmieniła się taktyka zespołu i mniej bramek zdobywaliśmy ze skrzydeł, więcej graliśmy przez rozegrania - wyjaśnia Tomiak.

Wiele wskazuje na to, iż dla młodego szczypiornisty był to ostatni sezon w zespole Wolsztyniaka. Tomiak nie doszedł bowiem do porozumienia z działaczami i aktualnie poszukuje klubu. - Na dzień dzisiejszy nie porozumiałem się z zarządem Wolsztynianka w sprawie nowego sezonu i jestem wolnym zawodnikiem. Chciałbym trafić do zespołu, który ma spore aspiracje na przyszłość i umożliwi mi dalszy rozwój kariery sportowej - wyjawia 23-letni skrzydłowy.
Tomiak w rozmowie z Sebastianem Trojanowiczem Tomiak w rozmowie z Sebastianem Trojanowiczem


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×