Damian Wleklak: Wynik może być bezpieczny w sześćdziesiątej minucie meczu

Po meczu z Kar-Do Spójnią Gdynia, Damian Wleklak jest zaniepokojony sytuacją zdrowotną jego zawodników. Mimo tego jest zadowolony ze zwycięstwa z coraz lepiej grającym lokalnym rywalem.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Po spotkaniu z Vive Targi Kielce kontuzji pachwiny doznał Dawid Nilsson, który z Kar-Do Spójnią Gdynia zagrał tylko na początku meczu. Dodatkowo po jednej z akcji sobotniego meczu na ból mięśnia dwugłowego uskarżał się Marcin Markuszewski, a pod koniec urazu kostki doznał Krzysztof Jasowicz. - Kilku naszych zawodników doznało urazów, ale mam nadzieję, że dojdą do siebie po przerwie, podobnie jak kontuzjowany od przygotowań Krystian Nidzgorski - powiedział Damian Wleklak. - Cieszymy się z dwóch punktów, nasza gra wygląda coraz lepiej. Spójnia Gdynia wygląda na coraz ciekawszy zespół i czas będzie grał na ich korzyść. przypominają nas w zeszłym roku i zgranie jest im potrzebne. Jestem bardzo zadowolony i dumny z chłopaków, którzy fajnie walczyli. Nie było łatwo wygrać - dodał drugi trener Wybrzeża Gdańsk.

O zwycięstwie Wybrzeża zadecydowała przede wszystkim konsekwencja w obronie oraz skuteczna gra na początku drugiej połowy, gdzie jego zawodnicy zdobyli pięć bramek z rzędu - Tak, rzuciliśmy wtedy parę kontr, a to są najważniejsze bramki. Wtedy zbudowaliśmy korzystną przewagę. Czy wynik był bezpieczny? Uważam, że taki może być po sześćdziesiątej minucie, gdy mecz jest wygrany - zauważył Damian Wleklak.

Pojedynki gdańsko-gdyńskie w jakiejkolwiek dyscyplinie sportu od lat elektryzują kibiców. Było to widać w Hali AWFiS, gdzie zasiadło około tysiąca osób. Mimo to, Wleklak nie traktował tego meczu jakoś szczególnie. - Dla mnie to był mecz o dwa punkty. Każde spotkanie jest ważne i do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem. Ciężko będzie w każdym meczu. Mnie cieszy wygrana. Wiele razy grałem derby, ale zawsze traktowałem je jak normalne pojedynki - zapewnił.

Po dwóch porażkach z rzędu, Wybrzeże odniosło cztery ligowe zwycięstwa, dzięki czemu przesunęło się na trzecie miejsce w tabeli pierwszej ligi. - Nie patrzymy na tabelę, tylko na każdy mecz. Na nią spojrzę pod koniec sezonu - zapewnił Wleklak, który liczy jednak na to, że drużyna złapała niezbędny do osiągnięcia sukcesu rytm. - Mam taką nadzieję. Wygraliśmy w Olsztynie, ale mimo korzystnego wyniku, o zwycięstwie decydowała sama końcówka. Nasze mecze są zacięte - zakończył szkoleniowiec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×