Robert Kieliba: Czuję się coraz lepiej

Spotkanie 8. kolejki przyniosło szczypiornistom Nielby zwycięstwo nad ŚKPR Świdnicą. Dwoje nielbistów walczyło na parkiecie z niezaleczonymi kontuzjami.

Piotr Werda
Piotr Werda

W wągrowieckiej hali Ośrodka Sportu i Rekreacji Nielba Wągrowiec rozbiła ŚKPR Świdnicę 41:26 (20:8). W sobotnim pojedynku brało udział dwóch zawodników MKS-u, którzy nie doszli jeszcze do zdrowia po kontuzji: Michał Tórz, który z urazem palca zapisał na swoim koncie cztery trafienia oraz debiutujący w żółto-czarnych barwach Robert Kieliba, który zdobył jedną bramkę.

- Trener miał swoje założenia taktyczne na to spotkanie. Starał się przede wszystkim, abyśmy szybko operowali piłką w ataku, dynamicznie też wychodzili do kontry. Każdy, kto wchodził na parkiet, miał dać maksimum. To dało pozytywny efekt. Udało się nam już na początku wypracować pewną przewagę i dowieźć ją do końca - tłumaczył Michał Tórz.

Kontuzjowany palec wągrowieckiego rozgrywającego jest nadal spuchnięty. Nielbista walczył jednak na parkiecie pomimo bólu. - Co zrobić! Trzeba zagryźć zęby i walczyć. Chce mi się jednak grać. To jest dla mnie ważne. Drużyna ze Świdnicy wygrała wcześniej ze Śląskiem Wrocław. Na papierze wydawało się, że podejmie walkę. Wiele czasu poświęcaliśmy ostatnio szlifowaniu kontrataków. Właśnie tym elementem mieliśmy zajeżdżać przeciwnika. To w tym meczu się udało. Trener uczulał nas również, aby wreszcie zagrać dobrze w obronie. W poprzednich meczach trochę słabiej radziliśmy sobie w defensywie. Dziś można pochwalić naszych obrońców oraz bramkarzy - wyjaśniał po zakończeniu starcia Michał Tórz.

Pod koniec pojedynku na placu boju pojawił się Robert Kieliba. Było to pierwsze spotkanie ligowe, w którym po stronie Nielby wystąpił ten rozgrywający. - Wszedłem dziś na parkiet, aby poczuć atmosferę meczu, zobaczyć, jak wygląda nasza gra. Mój udział w spotkaniu był pewną formą rehabilitacji, aby w mojej głowie wszystko się odpowiednio nastawiło. Z tygodnia na tydzień czuję się coraz lepiej. Nie oszukujmy się jednak. Sam dobrze wiem i wszyscy zawodnicy widzą, że do pełni formy jeszcze mi dużo brakuje. Po ciężkiej rehabilitacji nóg nie mam jeszcze takiej skoczności i szybkości - oceniał swój występ nielbista.

Na treningach Robert Kieliba gra już jednak normalnie z zespołem. To daje nadzieję, na szybki powrót wągrowczanina do zdrowia. - Cieszę się, że mogłem wreszcie wystąpić. Pragnę znów znaleźć się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Mam nadzieję, że mój powrót do Superligi będzie właśnie z Nielbą Wągrowiec. Będę pracował na treningach tak mocno i z takim zaangażowaniem, aby powrócić do zdrowia najszybciej, jak tylko to możliwe. Sądzę, że czeka mnie jeszcze miesiąc solidnej pracy, aby forma wyglądała dużo, dużo lepiej - informował szczypiornista MKS-u.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×