Chcemy w Zabrzu zbudować silny klub - rozmowa z Mariuszem Jurasikiem, rozgrywającym NMC Powen Zabrze
- Dla mnie nie było innej opcji. W klubie panuje dobra atmosfera, wszystko jest fajnie poukładane. Do tego dochodzi ambicja i chęć zrobienia z Powenem czegoś fajnego na wzór Kielc czy Płocka. Wiadomo, że nie zrobimy tego w pół roku czy w rok, bo Vive też się z tym męczyło parę ładnych lat. W Zabrzu gra jeden z najbardziej zasłużonych dla polskiego handballa klubów. Równać się z nami pod tym względem może chyba tylko Śląsk Wrocław. Chcielibyśmy do tych sukcesów dawnej Pogoni nawiązać i bić się o coś więcej niż środek stawki.
Byłych kolegów z kadry namawiałbyś do transferu do Zabrza?
- Namawiam cały czas i będę namawiał. Naprawdę warto do tego klubu przyjść, bo jest tutaj wszystko co potrzeba, by cieszyć się grą. Ja przyszedłem do Powenu i gram tutaj cztery miesiące, a podpisałem kontrakt na dwa kolejne lata. To pokazuje, że nie żałuję swojej decyzji, a wręcz jestem z niej zadowolony. Gdyby tak nie było, to dawno bym się spakował i wyjechał.
Zdradzisz z kim na ten temat rozmawiasz?
- Nie, bo potem będzie to niepotrzebnie rozdmuchiwane w mediach. Mogę powiedzieć, że są tematy bardziej i mniej zaawansowane. Niektóre rozmowy były też zupełnie nieoficjalne, gdzieś w pubie przy piwie. Kilka tematów jest i tylko tyle mogę teraz powiedzieć.
Zatem NMC Powen w przyszłym sezonie kadrowo będzie silniejszy.
- Tego jestem pewny i to mogę obiecać. O nazwiskach już w niedługim czasie będzie głośno, więc trochę spokoju dobrze tym rozmowom zrobi.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.