Zdzisław Wąs: Zdecydowanym faworytem będzie KSS
- Cieszę się, że te rozgrywki powoli się kończą. Praktycznie gramy "gołą" siódemką, dlatego faworytem będzie KSS - stwierdził po meczu z Pogonią Baltica Zdzisław Wąs, trener Olimpii-Beskd.
Nie udało się rewelacyjnemu beniaminkowi z Nowego Sącza sprawić jeszcze większej niespodzianki i wyeliminować z walki o 5. lokatę szczecińskiej Pogoni Baltica. Trener Zdzisław Wąs po meczu przyznał, że wygrał zespół lepszy. - Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że w tym dniu Pogoń była lepsza. My nie byliśmy tym zespołem, który grał ze Szczecinem w Nowym Sączu. Moje podopieczne się pogubiły, w czym duża zasługa bramkarek gospodyń. Gdyby te stuprocentowe sytuacje, które były do wykorzystania, zostały rzucone to wydaje mi się, że wynik oscylowałby w granicach tego, który był w Nowym Sączu. W pełni jednak na to zwycięstwo zasłużyła Pogoń. Wiem, że szczecinianki będą miały teraz ciężką przeprawę z Jelenią Górą, ale to jest sport. Mam pełen szacunek do trenera Struzika, działaczy za dobre spotkanie przeciwko mojemu zespołowi.
Do przerwy gospodynie prowadziły "zaledwie" różnicą 3 oczek. - Niewykorzystane sytuacje, które zespół sobie wypracował w obronie spowodowały taki wynik. Poszły cztery kontry, które powinny zakończyć się bramkami. Uważam, że graliśmy byt krótko w ataku. Nie wiem dlaczego tak się spieszyliśmy. Spieszyć się trzeba było w drugiej połowie, a nie w tamtym momencie. Moje podopieczne nie wytrzymały presji tego spotkania - ocenił opiekun nowosądeczanek.