Oficjalnie: Manolo Cadenas selekcjonerem reprezentacji Hiszpanii

wielu młodych polskich trenerów będzie z chęcią podglądać warsztat trenerski Cadenasa. Związek Piłki Ręcznej nie potrafił załatwić topowego trenera, zatrudnili (moim zdaniem, przypadkowego)nikomu nie znanego Bieglera, a nam udało się zakontraktować trenera reprezentacji Hiszpanii. A tak swoją drogą za dobrym trenerem się jeździ, szuka się go, a nie wybiera się spośród nadesłanych ofert na adres związku. Kolejny dowód na brak jakiegokolwiek profesjonalizmu naszego związku piłki ręcznej. Hiszpanie muszą być mocno zdesperowani skoro wyrażają zgodę na to, aby Manolo był jednocześnie szkoleniowcem Wisły Płock i reprezentacji Hiszpanii. Widać musi być doskonałym trenerem skoro tak się na niego uprali. Dla Wisły, to jakoś większych problemów mieć nie powinno. Raz w roku w styczniu będziemy bez trenera, więc wtedy pałeczkę będzie musiał przejmować drugi trener. Uważam, że jest to gorsze rozwiązanie dla Hiszpanów, bo trener na co dzień będzie poza Hiszpanią, ale to już nie nasz problem, a tylko Hiszpanów. Przyjście takiego trenera, to znakomita reklama dla klubu, ale również dla całej polskiej piłki ręcznej. Jestem przekonany, że teraz Wiśle dużo łatwiej będzie pozyskać ewentualnych sponsorów, a i uznani zawodnicy nie powinni mieć dużych oporów z przyjściem do drużyny, którą prowadzi taki trener. A ten nasz związek nie robi kompletnie nic. Vive promuje polską piłkę ręczną w LM, Wisła sprowadza trenera najlepszej drużyny narodowej świata. A co robi związek? Związek nie ma nawet profesjonalnej strony internetowej.

wypowiedzi... męczące. Ktoś może napisać że nie muszę tego czytać, ale jeśli widzi się nowy artykuł to się wchodzi bo myślę że przeczytam coś nowego, a tu wchodzę w kolejny artykuł i wypowiedź Miszczyńskiego czy prezydenta znam już prawie na pamięć.