Adrian Konczewski: Nie wolno odkładać czegoś na później, czy też kalkulować

Nielbiści odliczają już czas do pierwszego spotkania barażowego o awans do Superligi. W pierwszym meczu Nielbę Wągrowiec czeka wyjazd do Gdańska.

Piotr Werda
Piotr Werda

Od początku tygodnia wągrowieccy piłkarze ręczni przygotowują się do niedzielnego spotkania barażowego z Wybrzeżem Gdańsk. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że zbliżają się najważniejsze mecze w karierze każdego z nas. Walczyć będziemy o lepszą przyszłość. Trenujemy z maksymalną koncentracją. Będziemy robić wszystko, aby wyjść z dwumeczu zwycięsko - tłumaczył po środowym treningu Adrian Konczewski, bramkarz Nielby Wągrowiec.

Żółto-czarni będą starali się pokonać broniącego w gdańskiej bramce Marcina Głębockiego. Szczypiornista ten jeszcze kilka lat temu reprezentował barwy wągrowieckiego MKS-u. Bramkarz Wybrzeża Gdańsk jest bardzo dobrze znany Adrianowi Konczewskiemu. - Graliśmy w Wągrowcu dwa lata. Na pewno jest to dobry bramkarz. Widziałem kilka spotkań z jego udziałem, które rozegrał w tym roku. Ma mocną pozycję w zespole i dużo od niego zależy. Wiele zależy też od nas. Jeżeli zagramy w pełni skoncentrowani i z dużą skutecznością, to powinno być nieźle - z lekkim optymizmem przyznał "Adi".

Kto wyjdzie obronną ręką z rywalizacji? - Czekają nas dwa spotkania, w których zarówno nasz rywal, jak i my walczyć będziemy o wszystko. Nie można się oszczędzać, nie wolno odkładać czegoś na później, czy też kalkulować. Każdy z nas musi dać z siebie sto procent, jak nie lepiej. Te mecze rządzić się będą swoimi prawami. Każdy będzie zdenerwowany. Mogą pojawić się błędy. Kto zrobi ich mniej, wyjdzie z nich zwycięsko - oceniał Adrian Konczewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×