Ci co nie walczą, nie grają - rozmowa z Ryszardem Skutnikiem, trenerem Tauron Stali Mielec

Tauron Stal Mielec to jeden z najaktywniejszych zespołów na rynku transferowym. O nowych zawodnikach, kończącym się sezonie oraz celach na przyszły rozmawialiśmy z trenerem Ryszardem Skutnikiem.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Sławomir Bromboszcz: Przed sezonem zespół z Mielca dokonał poważnych wzmocnień. Zawodnikami Stali zostali Damian Kostrzewa, Kamil Krieger oraz Mirosław Gudz. Pomimo tych transferów mielczanie sezon zakończą na gorszej pozycji niż przed rokiem. Co jest tego powodem?

Ryszard Skutnik: Po rundzie zasadniczej było takie miejsce, na które liczyliśmy. Generalnie trzeba powiedzieć prawdę, że w tym roku mieliśmy za słabą bramkę. To, co w niedzielę zrobił Lech Kryński, to był jego najlepszy mecz, nie wiem czy w ogóle w życiu. Przy takiej jego postawie w innych spotkaniach nie wiem czy dzisiaj nie gralibyśmy nawet z Vive, patrząc na mecze półfinałowe jakie odbyły się w Płocku. Szkoda po prostu, ale to jest sport, chcemy honorowo zająć 5. miejsce.

Czy Stal na pozycji bramkarza planuje zatem dokonania zmian?

- Możliwe, na razie rozglądamy się, może będzie obcokrajowiec, może zostaną ci, może Polak. W każdym razie manewry robimy, a co z tego wyjdzie, to się okaże. Mamy nowych zawodników już zakontraktowanych, część odejdzie.

Paweł Kiepulski zaliczył świetny sezon w barwach Siódemki Miedzi Legnica. Czy ten zawodnik ma szansę wrócić do Mielca?

- W tej chwili ten temat jest raczej zamknięty, zawieszony w powietrzu. Nie wiem nawet kto mu tam jeszcze co proponuje, to jest duży znak zapytania.
Ryszard Skutnik w przyszłym sezonie powalczy ze Stalą o medal Ryszard Skutnik w przyszłym sezonie powalczy ze Stalą o medal
Do niedawna do Mielca trafiali zawodnicy niechciani w innych klubach. Teraz to się zmienia, teraz do Stali pozyskiwani są coraz lepsi gracze z Polski oraz zagranicy. Czy nie wpłynie to negatywnie na mentalność zespołu?

- Myślę, że nie, ponieważ to wynika z charakteru. Ja wymagam ciężkiej pracy, ci co nie walczą po prostu nie grają. Graliśmy swoimi, to jest fakt, ale sytuacja się zmienia. Wiadomo, jeśli chcemy się liczyć - musimy się wzmocnić. Nie ma akurat zawodników na tych pozycjach, na które potrzebujemy w Polsce, więc sięgnęliśmy za granicę. Dobry obrotowy z Pick Szeged, prawe rozegranie jako dubler dla Marka Szpery, no i Michał Adamuszek - znane nazwisko. Moglibyśmy mieć wiele więcej, ponieważ chłopaki sami się zgłaszają. Widzą, że dobrze się dzieje w Mielcu, są tutaj promowani jak np. Damian Kostrzewa, który będzie królem strzelców, tam nie mógł grać. Damian Krzysztofik odchodzi do Tatrana Presov, to licząca się drużyna. Nie chwaląc się jest dobra praca i dlatego jest taka sytuacja i atmosfera.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×