Bogdan Wenta: Najważniejsze są dwa punkty

W 13. kolejce PGNiG Superligi zawodnicy Vive Targów pokonali Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. - Ten rok skończył się dla nas zasłużonym zwycięstwem - powiedział po meczu trener, Bogdan Wenta.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec

W Kielcach czuć już świąteczne nastroje. W czwartkowy wieczór cała drużyna, zarząd klubu oraz rzesza zaprzyjaźnionych osób podzieliła się opłatkiem na corocznej Wigilii, a po meczu z Piotrkowianinem zawodnicy przy dźwiękach kolęd spotkali się ze swoimi kibicami. Potyczka z Piotrkowianinem pokazała, że żółto-biało-niebiescy myślami są już przy zbliżających się świętach Bożego Narodzenia oraz przy przygotowaniach swoich reprezentacji do mistrzostw Europy.

- Przygotowujemy się do meczu pożegnalnego Artura Siódmiaka w Gdańsku, byliśmy po długiej podróży na spotkanie Pucharu Polski, więc ten mecz rozegraliśmy z marszu. Możemy mieć tylko pretensje o wykończanie akcji, ale widać już było zmęczenie, niektórzy głowami są już na zgrupowaniach kadry. Wszystkim życzę wesołych świąt, musimy też trochę ochłonąć po tym, co się działo i o czym się mówiło w ostatnich tygodniach. Musimy wrócić do tego, aby cieszyć się z każdego zwycięstwa - powiedział po meczu szkoleniowiec Vive Targów Kielce, Bogdan Wenta.

Interesujesz się piłką ręczną? Mamy coś w sam raz dla Ciebie - Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Codzienna dawka informacji ze świata szczypiorniaka!

Gra kielczan przypominała sinusoidę. Szczypiorniści z Kielc zaczęli od straty trzech bramek, by później zanotować na swoim koncie serię ośmiu trafień. Gdy wypracowywali sobie wyższą przewagę szybko tracili koncentrację i pozwalali Piotrkowianinowi na zdobywanie łatwych bramek. - Mieliśmy swoje sytuacje, dobrze rozgrywaliśmy akcje, ale ich nie wykorzystywaliśmy. Przeciwnik dochodził nas na trzy bramki i wtedy się koncentrowaliśmy by odskoczyć. Nie mieliśmy dużego wyboru by rotować składem, Julen Aguinagalde wchodził tylko na karne, Uros Zorman jest chory. Próbowaliśmy Grześka Tkaczyka, który musiał ciągnąć całe zawody. Graliśmy mecz, który wiedzieliśmy, że wygramy. Najważniejsze dzisiaj są dwa punkty, bo to o nie walczyliśmy, oczywiście każdy chciałby, abyśmy grali cudownie i wygrywali wysoko, ale nie zawsze tak jest i nie zawsze się tak da - zakończył trener mistrzów Polski.

Bogdan Wenta ma powody do zadowolenia, jego zespół zakończył rok z kompletem zwycięstw w PGNiG Superlidze. Bogdan Wenta ma powody do zadowolenia, jego zespół zakończył rok z kompletem zwycięstw w PGNiG Superlidze.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×